Wideo zgarnia w sieci miliardy

W USA Hulu szybciej niż sądził zdobył 1 milion płatnych subskrybentów, a Netflix ma ich już ok. 20 mln. Serwisy walczą o lukratywne kontrakty, które pozwolą im pokazywać nowe filmy i seriale.

Publikacja: 25.09.2011 07:00

Wideo zgarnia w sieci miliardy

Foto: hulu.com

W Polsce taka popularność serwisów wideo na żądanie w sieci jest na razie niemożliwa, a branża wartość całego tego rynku  szacuje co najwyżej na kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Za oceanem przez tego rodzaju witryny przelewają się już ogromne sumy. Platformy oferujące filmy, programy i seriale w sieci w coraz większym stopniu zarabiają tam na odbiorcach.

Miliony Amerykanów płacą za wideo w sieci

Wystawiona na sprzedaż platforma Hulu, która startowała jako projekt bezpłatny, właśnie ogłosiła, że od listopada ubiegłego roku zgromadziła  już milion płatnych abonentów, choć jeszcze w lutym spodziewała się przekroczenia tej symbolicznej granicy dopiero z końcem roku. Wyższe wpływy od abonentów (miesięczna opłata w płatnym Hulu Plus wynosi 7,99 dol.) umożliwiają wyższe inwestycje w materiały zamieszczane na platformie, a to z kolei przyciąga kolejnych klientów.

– W tym roku zainwestujemy w treści ponad 375 mln dol. – zapowiedział Jason Kilar, prezes Hulu.

Firma – współnależąca do koncernów News Corp., Walt Disney Company i NBC Universal oraz do funduszu Providence Equity Partners – ma w tym roku mieć 500 mln dol. przychodów. Tym bardziej rynek dziwi chęć pozbycia się rozwojowego aktywa przez obecnych właścicieli.

Jeszcze potężniejszy niż Hulu jest giełdowy Netflix pokazujący w sieci wideo i sprzedający DVD przez e-maile. Na koniec ubiegłego roku miał już ponad 20 mln subskrybentów, z czego ponad 18 mln płaciło mu za dostęp do ulubionych filmów. Rok zamknął z ok. 2,2 mld dol. przychodów.

Reklama
Reklama

Walka na filmy i seriale

Klientów przybywa, więc serwisy walczą dziś o każdy nowy materiał tak samo zaciekle jak tradycyjne stacje telewizyjne. A każdy nowy zawarty przez nie kontrakt jest odnotowywany jako wydarzenie.

Netflix zawarł np. w czwartek z Discovery Communications kontrakt na pokazywanie w sieci w ramach serwisu streamingowego na wyłączność przez dwa lata dwóch popularnych programów przygodowych znanych z Discovery Channel: „Potworów rzecznych" i serii „Człowiek kontra dzika przyroda". Taka umowa zamyka dostęp do tych programów także walczącej o nowe pozycje konkurencji – serwisom Google'a z filmami, Amazon.com i Apple'owi.

Jak podawał Reuters, zdaniem prezesa Netfliksa Davida Wellsa obniżki cen za dostęp nie działają tak zachęcająco na klientów jak dorzucanie na stronę nowych ciekawych programów.

– Najważniejsza rzecz, jaką możemy teraz zrobić, żeby się rozwijać, to dodawanie nowych treści – mówił, informując o planach wobec Discovery. Serwis zamierza też działać w Europie. Krajem, od którego zacznie w styczniu 2012 roku, będzie Hiszpania – słynąca z skali internetowego piractwa.

Polskie serwisy zaczynają być rentowne

W Polsce serwisy nadające w sieci tak potężne jak amerykańskie jeszcze nie są, ale też polska infrastruktura umożliwiająca dostęp do Internetu (zwłaszcza szerokopasmowego) wciąż pozostawia wiele do życzenia. Według Internet World Stats z sieci korzysta tu niecałe 60 proc. populacji – 22,5 mln ludzi, podczas gdy w USA analogiczny odsetek sięga prawie 80 proc. (i oznacza ponad dziesięć razy więcej osób, bo aż 272 miliony).

Z najnowszych danych Gemiusa podsumowujących rynek w lutym tego i ubiegłego roku wynika, że 15 procent internautów w Polsce korzysta z samych tylko rozwiązań VoD w sieci, jakie oferują np. Iplex.pl, Ipla, TV Screen, VOD TVP, Onet czy Kinoplex.gazeta.pl.

Reklama
Reklama

Technologiczna i programowa oferta takich serwisów, podobnie jak w innych krajach, szybko rośnie. Ipla udostępnia swoje materiały na komórki i tablety, ale też np. na platformach Playstation. Niedawno produkowane przez siebie kanały i programy postanowił udostępnić w sieci swoim abonentom właściciel platformy satelitarnej Cyfra+. Nastąpi to od listopada.

Swoje serwisy wideo na żądanie w sieci mają też już najwięksi nadawcy telewizyjni. Rynek jest jednak bardzo rozdrobniony i w przypadku niektórych serwisów w dużej mierze utrzymuje się z reklam, więc pierwsze serwisy (Iplex.pl, Ipla) dopiero na ten rok zapowiedziały osiągnięcie progu rentowności.

W Polsce taka popularność serwisów wideo na żądanie w sieci jest na razie niemożliwa, a branża wartość całego tego rynku  szacuje co najwyżej na kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Za oceanem przez tego rodzaju witryny przelewają się już ogromne sumy. Platformy oferujące filmy, programy i seriale w sieci w coraz większym stopniu zarabiają tam na odbiorcach.

Miliony Amerykanów płacą za wideo w sieci

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Media
„Rzeczpospolita” i „The New York Times” razem w nowej ofercie subskrypcyjnej
Media
Prawnik dzieci Zygmunta Solorza o sporze o sukcesję: do ugody wystarczy dobra wola
Media
Magda Jethon: Radio Nowy Świat powstało z marzenia, a dziś to stabilna firma
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama