Wkraczamy w erę mobilnego Internetu. Do roku 2015 na całym świecie niemal czterokrotnie wzrosnąć liczba punktów dostępu do sieci WiFi - wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Informa na zlecenie Wireless Broadband Alliance, organizacji skupiającej największych na rynku operatorów oraz dostawców sprzętu sieciowego.
Globalna liczba publicznych hotspotów WiFi umożliwiających dostęp do Internetu ma wzrosnąć z obecnych 1,3 mln do 5,8 mln. Główną przyczyną tak szybkiego rozwoju takich punktów jest olbrzymia popularność tabletów i smartfonów - urządzeń, które umożliwiają połączenie się z Internetem. Według WBA już w przyszłym roku liczba połączeń z publicznymi hotspotami ze smartfonów i tabletów będzie większa niż z klasycznych laptopów. Aktualnie wskaźnik ten wg. organizacji wynosi 48 proc. dla laptopów, 36 proc. dla smartfonów i 10 proc. dla tabletów.
Jednocześnie WBA prognozuje, że w największych aglomeracjach już niebawem powstaną hotspoty nowej generacji (Next Generation Hotspots -NGH), mogące wzajemnie przekazywać sobie obsługę użytkowników przemieszczających się bez utraty połączenia i konieczności ręcznego łączenia z kolejnym publicznym punktem dostępowym.
- Badania pokazuję, ze wkraczamy w złotą erę Wi-Fi. Operatorzy telekomunikacyjni rozbudowują sieć hot spotów, wychodząc poza budynki mieszkalne i biurowe – komentuje Chris Bruce, przewodniczący WBA.
Ze względu na bardzo szybko rosnący popyt na bezprzewodowe przesyłanie danych operatorzy telekomunikacyjni instalują zwłaszcza w dużych miastach coraz więcej tego typu punktów dostępu do sieci. China Mobile, największy pod względem liczby abonentów operator telekomunikacyjny na świecie tylko w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zainstaluje milion takich punktów. Również Japoński KDDI, drugi gracz na tamtejszym rynku telkomów, chce zwiększyć w tym czasie ilość hot spotów o 10 tysięcy do poziomu 100 tys.