Już ok. 70 proc. Polaków korzystających z Internetu przynajmniej raz zrobiło przy tej okazji także zakupy. Lista głównych kategorii w ostatnich latach nie zmienia się zbyt mocno – królują meble, akcesoria, sprzęt elektroniczny, książki czy ubrania.
Licytacje kuszą najskuteczniej
Choć Internet wciąż odpowiada jedynie za ok. 3,1 proc. wartości rynku handlowego, to rośnie w tempie znacznie szybszym niż tradycyjna sprzedaż. Według brytyjskiej firmy Kelkoo w tym roku Polacy w sieci wydadzą już 5,6 mld euro, 24 proc. więcej niż w 2010 r. – To najszybsze tempo wzrostu w Europie, gdzie rynek ma zyskiwać średnio 16,1 proc. – podają analitycy z firmy.
W tym samym czasie tradycyjny handel może liczyć na wzrost maksymalnie o kilka procent, dlatego udział e-sprzedaży w tym roku ma wzrosnąć już do 3,8 proc.
Nasze preferencje zakupowe dotyczące Internetu odbiegają jednak nieco od modelu znanego w Europie Zachodniej. W Polsce wciąż dominują bowiem serwisy aukcyjne z Allegro na czele. Tylko ten portal odpowiadał w 2011 r. za 8,6 mld zł obrotów, podczas gdy działające ok. 11 tys. e-sklepów wygenerowało ok. 7,5 mld zł sprzedaży.