Niemal połowa polskich użytkowników Internetu ogląda filmy w sieci, ale większość z nich - 90 proc. – wybiera tylko darmowe pozycje. Na płacenie za tego typu treści godzi się zaledwie co dziesiąty internauta, choć robi to z wyraźną niechęcią. Ponad dwie trzecie tych płacących wolałoby oglądać reklamy niż płacić – wynika z najnowszego badania „Siła uVODzenia" przeprowadzonego przez firmę GfK na zlecenie Atmediów. Bada ono zainteresowanie serwisami VOD (Video on Demand), oferującymi na życzenie filmy wideo przez Internet.

W porównaniu do ubiegłego roku o 15 proc. wzrosła liczba osób oglądających w sieci filmy, seriale lub dłuższe materiały wideo. Tacy użytkownicy stanowią 46 proc. polskich internautów i – według cytowanego raportu – częściej korzystają z serwisów na życzenie niż z filmów oglądanych w kinie, na DVD czy z tytułów nielegalnie ściąganych z sieci. Internauci oglądają w sieci te filmy czy programy, które przegapili w tradycyjnej telewizji.

Mimo że coraz więcej Polaków korzysta z VOD, to zaledwie co dziesiątemu spośród tych, którzy to robią, zdarzyło się zapłacić za filmy w sieci. Aż 40 proc. neguje potrzebę płacenia za jakiekolwiek treści w serwisach VOD, a ponad dwie trzecie płacących wolałoby uniknąć tego obowiązku lub chociaż zmniejszyć kwotę płatności w zamian za emisję reklam.

- Choć ponad jedna czwarta użytkowników VOD potępia ściąganie darmowych filmów z sieci, to tylko 18 proc. deklaruje, że faktycznie ich nie ogląda – twierdzi Wojciech Kowalczyk, dyrektor marketingu w Atmediach, biurze reklamy telewizji i nowych mediów. - Jeśli dodać do tego niechęć do płacenia, widać, że największe szanse na rynkowe powodzenie mają dziś serwisy legalne, bezpłatne i finansowane reklamami.

Według badania IAB AdEx przeprowadzonego przez PwC wydatki na reklamę wideo w Internecie w 2011 roku wyniosły blisko 50 mln zł i stanowiły 2,5 proc. wydatków na reklamę online. W tym roku, jak oceniają Atmedia, kwoty te wzrosną o ok. 40 proc., do 70 mln zł, a w ciągu dwóch lat mogą przeskoczyć pod względem udziału w budżetach reklamę kinową – prognozuje Kowalczyk. Dla porównania: według domu mediowego Starlink wydatki reklamowe na kino w ubiegłym roku wyniosły 105,3 mln zł.