Nieco zaskakujące wyniki przynosi raport eHandel Polska 2012, który zostanie ogłoszony jeszcze w listopadzie, a „Rz" już teraz poznała jego część. Z badania przeprowadzonego na użytek publikacji wynika, że całym asortymentem wystawianym na stronie w magazynie dysponuje jedynie 24,5 proc. e-sklepów.
Od 30 do 50 proc. wystawianej oferty dysponuje 10 proc. sklepów, aż 13,3 proc. zaś ma w magazynie mniej niż 10 proc. oferowanych towarów. Jednak widać poprawę – jeszcze w 2007 r. w tej ostatniej grupie było aż 22,4 proc. ankietowanych firm.
Wyniki różnią się także na korzyść firm, które oprócz działalności w Internecie prowadzą również tradycyjne placówki handlowe.
– Sklepy posiadające fizyczne oddziały znacznie rzadziej mają w magazynie mniej niż 10 proc. pozycji asortymentowych. Zaskakujące jest natomiast, że wszystkie towary w magazynie posiadają częściej sklepy wyłącznie internetowe – pisze w raporcie Grzegorz Chodak z Politechniki Wrocławskiej.
– Chodzi o cięcie kosztów. Zwłaszcza małe firmy nie są w stanie zamówić całego towaru, od razu za niego zapłacić i jeszcze ponosić koszty utrzymania magazynu – przyznaje nieoficjalnie jeden z właścicieli. Dotyczy to jednak także dużych firm. W ich przypadku zazwyczaj w magazynie od ręki dostępna jest podstawowa oferta, wszelkiego typu dodatkowe kategorie zaś zamawiane są na bieżąco.