Jak informuje serwis Press nowy-stary dziennik lewicowy będzie wychodził od poniedziałku do piątku w nakładzie 60-70 tysięcy egzemplarzy. Zwykłe wydanie będzie miało 16 stron i będzie kosztować 1,50 zł, a wydanie piątkowe, magazynowe ma mieć 24 strony oraz 16-stronicowy kolorowy dodatek telewizyjny. Będzie kosztować 2 zł. "Dziennik Trybuna" będzie drukowany w drukarniach Polskapresse.

Redaktor naczelny dziennika, Robert Walenciak zapowiedział, że gazeta nie będzie kierowana wyłącznie do starszych czytelników, którzy z sentymentem wspominają czasy PRL, ale także do młodych ludzi o poglądach lewicowych. Naczelny podkreślił, że ma zamiar wypełnić na rynku wydawniczym lukę powstała po zamknięciu starej "Trybuny" w grudniu 2009 roku.

"Dziennik Trybuna" będzie miał klasyczny układ gazety informacyjnej: będzie dział krajowy, zagraniczny i gospodarczy. Znajdzie się tam także miejsce na opinie i komentarze.

Redakcja mieści się na warszawskim Żoliborzu i liczy obecnie 12 osób oraz kilku stałych współpracowników. Szefem działu krajowego została Ewa Rosolak (była dziennikarka "trybuny"), a działu zagranicznego - Katarzyna Matuszewska. Komentatorami będą m.in. związany z “Nie” Piotr Gadzinowski i piszący dla portalu Lewica.pl Piotr Szumlewicz. Jako współpracowników gazety wymienia się także dziennikarkę "Nie" Agnieszkę Wołk-Łaniewską.

Wydawcą "Dziennika Trybuna" będzie firma Edusat, a pieniądze na projekt wyłożył politolog Jarosław Podolski, zwierzchnik kilku prywatnych uczelni wyższych, m.in. prezydent Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. Redaktor naczelny jest optymista i twierdzi, że szanse na przetrwanie takiego dziennika na rynku są duże, o ile uda się osiągnąć sprzedaż na poziomie 30 tys. egzemplarzy. Nie chce jednak ujawnić jaki budżet ma do dyspozycji. Pierwszy, próbny numer gazety rozdawano na pochodach 1 majowych.