Optymistyczne prognozy dla reklamy

Przyszły rok przyniesie w wyhamowanie spadkowego trendu wpływów z reklam. Część rynku uważa, że możliwy jest już nawet niewielki wzrost.

Publikacja: 11.10.2013 07:00

Optymistyczne prognozy dla reklamy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Optymistyczne, w porównaniu z obecną sytuacją panującą na reklamowym rynku, prognozy potwierdzili wczoraj w trakcie debaty na temat reklamowego rynku, jaka odbyła się w trakcie Warsaw International Media Summit, niektórzy eksperci. Taką ocenę mieli Piotr Tyborowicz, szef Biura Reklamy Grupy TVN, Jakub Bierzyński, prezes grupy reklamowej Omnicom Media Group i Marcin Boroszko, prezes grupy Atmedia sprzedającej reklamy w telewizyjnych kanałach reklamowych.

Według nich realne jest, że w przyszłym roku polski rynek reklamy urośnie w jednocyfrowym tempie. Ostrożniejsza w prognozowaniu przyszłego roku jest Lidia Kacprzycka, dyrektor zarządzająca domu mediowego Starlink. – Patrząc na sytuację wśród naszych klientów i obserwując rynek, raczej nie zakładamy już w przyszłym roku spadków. Myślę, że będziemy obserwować wyhamowanie tego trendu i bardzo powolne budzenie się rynku – mówi „Rz".

Kryzys nie jest jednak jedynym problemem, z jakim mierzy się teraz reklamowa branża. Zachodzące w niej zmiany, wywołane cyfryzacją mediów i zmianą przyzwyczajeń konsumentów, poważnie zachwiały całym systemem ustalania cen reklam i mierzenia ich efektywności. – Widoczna obecnie na rynku presja na cenę reklam wynika z tego, że nie ma miernika efektywności działań reklamowych – mówił Jakub Bierzyński.

Na rynku reklamowym od wielu sezonów trwa wojna cenowa, mocno widoczna zwłaszcza w telewizjach, do których rokrocznie wędruje w Polsce mniej więcej połowa wszystkich wydatków. – Trwa gra wystraszonych domów mediowych, które są zastraszane przez audytorów, a słabość mediów bierze się z postępującej defragmentacji tego rynku – mówił Piotr Tyborowicz.

Audytorzy uczestniczą w procesie wynajmowania domów mediowych przez reklamodawców: porównują prezentowane przez nie oferty kosztów zaplanowania kampanii reklamowej. W praktyce jednak, co potwierdzał Marcin Boroszko, wywierają na domy mediowe silną presję, by obiecywać reklamodawcom jak najniższe koszty reklam w mediach. Zdaniem branży w wyniku tych wszystkich zjawisk cenowo telewizja doszła już do ściany. – Sięgnęliśmy już cenowego dna – uważa Bierzyński.

Z tym problemem walczą głównie tradycyjne media. Internet, także niewolny od rozmaitych problemów reklamowych, jest jednak znacznie odporniejszy na naciski, bo skuteczność reklamy w sieci jest mierzona zupełnie inaczej niż tej w „tradycyjnych" mediach.

Według Artura Waliszewskiego, dyrektora Google w Polsce oraz Europie Środkowej i Wschodniej, to, co zmieni się na rynku w najbliższych latach, to sposób dystrybucji reklam. – Spopularyzuje się dostarczanie ich z wykorzystaniem łącz internetowych. Mechanizmy techniczne w Internecie  zostaną zderzone ze stosowanymi w telewizji i wywróci to rynek do góry nogami – uważa Waliszewski. Jego zdaniem we wszystkich mediach będzie kiedyś funkcjonował skomputeryzowany system ustalania cen wyświetlanych reklam w czasie bieżącym (w Internecie już dziś funkcjonują takie zmechanizowane aukcje).

Zdaniem Jakuba Bierzyńskiego telewizja powinna już dzisiaj rozważyć wprowadzenie istniejącego w Wlk. Brytanii systemu sprzedaży reklam telewizyjnych opartego na mechanizmach podobnych do giełdowych.

—Magdalena Lemańska

2013 pod kreską

Ten rok polski rynek reklamy zamknie na minusie. Zgadzają się co do tego firmy prognozujące sytuację w branży. Po I półroczu, według Starlinka, wydatki na reklamę w Polsce wynosiły 3,51 mld zł i były o 6,6 proc. niższe niż rok wcześniej. ZenithOptimedia Group zakłada w tym roku spadek rynku reklamowego w Polsce o 6 proc., do 6,34 mld zł.

Optymistyczne, w porównaniu z obecną sytuacją panującą na reklamowym rynku, prognozy potwierdzili wczoraj w trakcie debaty na temat reklamowego rynku, jaka odbyła się w trakcie Warsaw International Media Summit, niektórzy eksperci. Taką ocenę mieli Piotr Tyborowicz, szef Biura Reklamy Grupy TVN, Jakub Bierzyński, prezes grupy reklamowej Omnicom Media Group i Marcin Boroszko, prezes grupy Atmedia sprzedającej reklamy w telewizyjnych kanałach reklamowych.

Według nich realne jest, że w przyszłym roku polski rynek reklamy urośnie w jednocyfrowym tempie. Ostrożniejsza w prognozowaniu przyszłego roku jest Lidia Kacprzycka, dyrektor zarządzająca domu mediowego Starlink. – Patrząc na sytuację wśród naszych klientów i obserwując rynek, raczej nie zakładamy już w przyszłym roku spadków. Myślę, że będziemy obserwować wyhamowanie tego trendu i bardzo powolne budzenie się rynku – mówi „Rz".

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie