Ostatnie ćwierć wieku życia zmarłej 20 czerwca 1985 r. Barbary Toporskiej naznaczone było zmaganiem z chorobą nowotworową, zmaganiem zwycięskim, i to w dwojakim sensie; w tym bowiem okresie opublikowała wszystkie swoje książki, wśród których pięć powieści ilustruje stały rozwój jej talentu prozatorskiego. Ale Toporska zwyciężała chorobę także w sensie czysto fizycznym. W ostatnich latach życia musiała zaniechać regularnych kuracji onkologicznych i zrezygnować z corocznych wyjazdów do specjalistycznej kliniki; z uwagi na postępującą chorobę oczu Józefa Mackiewicza nie mogła zostawiać go samego. Chora powstrzymywała jednak rozwój raka – fenomen, którego nie potrafili wytłumaczyć lekarze. Przypadek Barbary Toporskiej był jednak zrozumiały dla osób z najbliższego otoczenia Mackiewiczów, które znały to wyjątkowe małżeństwo. Po śmierci Józefa organizm chorej w ciągu kilkunastu tygodni uległ rakowi.
Triumfem pisarki nad chorobą była jej pierwsza powieść „Siostry” wydana w 1966 roku i wyróżniona nagrodą „Wiadomości”. Określam tę powieść jako zwycięstwo, bo właśnie po pierwszej operacji i pobycie w szpitalu Barbara Toporska mobilizuje energię twórczą, choroba niejako określa ją jako powieściopisarkę, co więcej – w czasie leczenia sanatoryjnego zaczyna malować.
W „Siostrach” rozpoczyna się autorki gra z czasem (dodajmy: z czasem wewnętrznym powieści) i gra owa – w kolejnych książkach coraz bardziej subtelna – staje się głównym czynnikiem kształtującym jej warsztat prozatorski.
Swą filozofię czasu powieści autorka potrafi znakomicie wykorzystać w „Martwym zwierciadle” wydanym razem z „Poczwarką i motylami” w tomie „Na wschód od dzisiaj” w 1971 roku. Opowiadane wydarzenia – od przyjścia do domu Uciełłów Nastasji do zamordowania Jana – zawierają się w okresie trzech dni. Ale świat przedstawiony powieści obejmuje szeroką perspektywę historii Kresów: wracamy do okresu przedwojennego, by poprzez epizod okupacji sowieckiej dojść do czasu fabuły nadrzędnej – ostatnich lat okupacji hitlerowskiej. Wszystkie te wydarzenia są jednak cofnięte w czasie w stosunku do spinającego całą powieść momentu śmierci zabójcy Jana – Piotra Kiryłowicza Kuźmicza, który umiera w Szpitalu im. Dzieci Rewolucji. Akcja „Martwego zwierciadła” rozgrywa się na Kresach, na pograniczu Litwy i Białorusi, w okresie, który doczekał się tak niewielu rzetelnych opracowań historycznych (nie przypadkiem prof. Swianiewicz wymienia „Nie trzeba głośno mówić” Mackiewicza jako źródło historyczne do polityki niemieckiej w latach okupacji Europy Wschodniej). Barbara Toporska świadoma jest powinności zapisania historii, historii tego odchodzącego świata, z którym związana była już przed wojną jako redaktorka wileńskiego „Słowa” i który uważała za swoją ojczyznę:
Jak się nazywa moja ojczyzna?