Sprzedawca kosmetyków, seksu i złudzeń

"Śmierć Bunny'ego Munro" to kolejna powieść Nicka Cave'a, wydana po 20-letniej przerwie. Ukazała się w kilku krajach równocześnie

Aktualizacja: 16.10.2009 10:01 Publikacja: 14.10.2009 18:58

"Śmierć Bunny'ego Munro"

"Śmierć Bunny'ego Munro"

Foto: Materiały Promocyjne

Bunny'ego nie sposób przeoczyć. Zaatakował Europę z impetem godnym lwa. Gdzie tylko pojadę, prześladuje mnie głupawa królicza mordka z różowymi oczkami i noskiem. Maskotka i alter ego bohatera najnowszej prozy Nicka Cave'a wyziera z reklam, księgarni, mediów.

Zbiera pozytywne recenzje. Jasne, sprzyja mu muzyczny dorobek autora. Zresztą w prozie Cave'a odnajdujemy podobne klimaty. Wokalista z grobowym głosem lubuje się w makabrze i czarnym humorze. Prowokacyjne chamstwo łączy z romantyzmem, absurd z fatalizmem.

Cave ma literacki talent. Pisze z werwą, brawurowo konstruuje akcję, z psychologicznym zacięciem portretuje postaci. Niestety, pod koniec powieści traci tempo i finiszuje w zaskakująco optymistycznej tonacji.

Co najważniejsze – w "Śmierci…" wyczuwa się, że artystę boli dzisiejszy świat. Wieszczy, złowieszczy. Nadciąga katastrofa. Szatan – symbolizowany przez Rogatego Zabójcę mordującego w supermarketach – bezkarnie grasuje wśród zdegenerowanych, chciwych ludzi. Cave zjadliwie charakteryzuje współczesne konsumpcyjne społeczeństwa. To ludzkie wydmuszki, pozbawione wyższych wartości, ideałów, sensu życia. Kobiety gubi próżność i głupota, mężczyzn pogrąża nadmiar używek i umysłowe lenistwo, wszystkich ściąga na dno brak moralnych zasad.

Wzorcową miernotą jest Bunny. Banalny życiowy bankrut, wciąż na bani. Supersamiec o iście króliczej chuci, król reklamiarskiego wodolejstwa i tandety. Z zawodu wampir – czyli domokrążca handlujący wątpliwej jakości produktami kosmetycznymi firmy Wieczność. Wraz z kremami oferuje klientkom erotyczne atrakcje. Ku ich ukontentowaniu. Bunny nie wie, co to uczucia – nie odczuwa ich wobec ojca, żony, synka. Żywi jedynie miłość własną. Za swe największe zalety uważa nieodparty męski urok oraz seksualną potencję. Pobudza go każdy babski tyłek, na żywo bądź na zdjęciu; rytmiczna piosenka z erotycznym podtekstem (liczne aluzje do Kylie Minogue, z którą Cave współpracował). D… przysłania mu świat. Nie ma dla niego żadnej świętości. Urywa się nawet z pogrzebu żony (której samobójstwo miało być dlań ostatnim ostrzeżeniem) w celu dokonania "epickiej" masturbacji w toalecie.

Wdowieństwo nie zmienia go ani na jotę. Następnego dnia po pochówku rusza w komiwojażersko-seksualny kurs. Jednak początkowe powodzenie zamienia się w serię klęsk i upadków. Po drodze Bunny kilkakrotnie mija się z ciężarówką o złowieszczej nazwie T. RUPP; Rogaty Zabójca działa coraz bliżej. Bunny, choć stara się zagłuszyć podświadomość alkoholem, zaczyna przeczuwać rychłą śmierć.

W ostatnich podróżach towarzyszy mu Bunny Junior (ojcowsko-synowskie relacje to powód, dla którego niektórzy krytycy porównywali powieść Cave'a z książką McCarthy'ego "Droga"). Chłopak kocha ojca i bezgranicznie mu ufa. To w nim, w jego czystości można odnaleźć nadzieję dla ludzkości. Ale czy jest szansa, że w dorosłym życiu Junior ocali prawość? Nick Cave chce w to wierzyć.

Bunny'ego nie sposób przeoczyć. Zaatakował Europę z impetem godnym lwa. Gdzie tylko pojadę, prześladuje mnie głupawa królicza mordka z różowymi oczkami i noskiem. Maskotka i alter ego bohatera najnowszej prozy Nicka Cave'a wyziera z reklam, księgarni, mediów.

Zbiera pozytywne recenzje. Jasne, sprzyja mu muzyczny dorobek autora. Zresztą w prozie Cave'a odnajdujemy podobne klimaty. Wokalista z grobowym głosem lubuje się w makabrze i czarnym humorze. Prowokacyjne chamstwo łączy z romantyzmem, absurd z fatalizmem.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego
Literatura
Percival Everett „dopisał się” do książki Marka Twaina i zdobył Nagrodę Pullitzera