Miłość i zdrada, czyli kulisy romansu Hemingwaya

Wnuk pisarza twierdzi, że wspomnienia noblisty zostały zmanipulowane. Dlatego odszukał notatki dziadka i dołączył je do tekstu „Ruchomego święta”. Wszystko po to, by w lepszym świetle przedstawić swoją babcię

Aktualizacja: 10.01.2010 22:54 Publikacja: 07.01.2010 11:02

Ernest Hemingway z żoną Mary Welsh. Zdjęcie zrobiono w Havanie w 1954 roku.

Ernest Hemingway z żoną Mary Welsh. Zdjęcie zrobiono w Havanie w 1954 roku.

Foto: AFP

Jak doszło do rozpadu pierwszego małżeństwa pisarza? Jego wnuk, Seán, uznał, że „Ruchome święto”, autobiograficzna książka Ernesta Hemingwaya wydana już po jego śmierci, nie zawiera całej prawdy na ten temat. Dlatego przebadał rękopisy dziadka, które przechowuje biblioteka Johna F. Kennedy'ego. Wyszukane tam nieznane zapiski dołączył do nowego wydania słynnych wspomnień.

[srodtytul]Cała prawda o love story[/srodtytul]

Ostatni rozdział „Ruchomego święta” jest peanem na cześć Hadley Richardson, pierwszej żony Hemingwaya. Pisarz wyjawia, w jaki sposób rozpadł się ich pełen miłości związek. Stało się to za sprawą Pauline Pfeiffer, dziennikarki pracująca dla magazynów „Vanity Fair” i „Vogue”, babci Seána. To właśnie on jest sprawcą skandalu, który niedawno wybuchł w Ameryce i któremu dużo uwagi poświęcił prestiżowy „The New York Times”.

Seán, który wcześniej wydawał pisma dziadka poświęcone wojnie i łowiectwu, uznał, że Mary Hemingway, czwarta z żon pisarza, przygotowując do druku tekst „Ruchomego święta” wycięła istotne fragmenty. Zdaniem Seána zawierały one m.in. ostre sądy Hemingwaya o dobiegającym końca pierwszym małżeństwie. Wnuk twierdził też, że ostatni rozdział wspomnień - „Paryż nigdy nie ma końca” - został przez wdowę skomponowany z urywkowych zapisków.

Postanowił przedstawić „bardziej prawdziwą wersję książki, którą mój dziadek zamierzał opublikować”. Z wyszperanych w bibliotece Kennedy'ego notatek sklecił więc dodatkowe rozdziały, w których pisarz bierze na siebie część winy za rozpad związku z Hadley.

- Dopiero ta edycja wyjaśnia sprawę – oznajmił usatysfakcjonowany Seán.

[srodtytul]Przyjaciel zabiera głos[/srodtytul]

Innego zdania są jednak literaturoznawcy. - Nigdy nie otrzymamy ostatecznej wersji tych wspomnień – twierdzi Ann Douglas, profesor literatury na Uniwersytecie Columbia. – Bo ona nie istnieje.

A jednak w eseju, który w 1964 zamieścił „The New York Times Book Review”, Mary Hemingway podkreśliła, że jej mąż „musiał uważać książkę za zakończoną”.

Skąd więc notatki, do których dotarł Seán? Prawdopodobnie stanowią szkic wstępu do kolejnego tomu wspomnień, w którym Hemingway zamierzał opisać „niewiarygodne szczęście”, jakie dzielił z Pauline.

Wersję Mary Hemingway potwierdził w artykule „Ręce precz od »Ruchomego święta«” Aaron Edward Hotchner, pisarz, dziennikarz i przyjaciel noblisty. Na Seánie i wydawnictwie, które opublikowało poprawioną wersję książki, Hotchner nie zostawił suchej nitki. Przy okazji przytoczył ciekawą opowieść o okolicznościach powstania autobiograficznej opowieści Hemingwaya.

W 1956 r. Hemingway i Hotchner wybrali się na lunch do paryskiego Ritza. Do stolika usiedli z Charlesem Ritzem, szefem hotelu. W pewnym momencie Charles spytał, czy Hemingway pamięta, że w piwnicach budynku znajduje się jego kufer. Pisarz pozostawił go w 1930 r. Po lunchu Charles kazał przynieść kufer do swego biura a Hemingway z ciekawością uniósł wieko.

- Notesy! – wykrzyknął – A więc tu były!

Okazało się, że Hemingway zapełnił je swoim starannym pismem podczas godzin spędzanych w paryskich kawiarniach. Bruliony zawierały opisy miejsc i ludzi z dawnych, nierzadko głodnych, czasów.

[srodtytul]Szukając tytułu[/srodtytul]

W 1957 r. Hemingway wrócił na Kubę i poprosił sekretarkę, by przepisała notatki zachowując podwójne odstępy: zamierzał dokonać korekt. Kiedy jesienią 1958 r. Hotchner zjawił się w domu noblisty w Ketchum, pisarz pracował nad tekstem, który nazywał „moją paryską książką”.

W 1959 r. obaj panowie śledzili w Hiszpanii pojedynek dwóch wielkich matadorów Antonio Ordoneza i Dominguina. W dni, podczas których nie odbywały się korridy, Hemingway szlifował wspomnienia. Pisanie zarzucił po powrocie na Kubę by zrealizować zamówiony przez magazyn „Life” a poświęcony obu matadorom tekst „Niebezpieczne lato”.

„Kiedy wyjeżdżałem do Nowego Jorku (z Kuby - przyp. B.M.) aby przekazać wydawcy »Life« manuskrypt, Ernest dał mi także ukończony rękopis paryskiej książki z prośbą o doręczenie wydawcy” – wspomina Hotchner. – Przypominam historię powstania »Ruchomego święta« aby pokazać jak bardzo Ernest zaangażowany był w powstanie tej książki i że manuskrypt nie został skompletowany z urywków ale był gotowy do publikacji. Ernest zmarł zanim proces wydawniczy mógł postąpić dalej”.

Hotchner wspomina, że na kilka miesięcy przed samobójstwem pisarza odwiedził go w klinice Mayo. Hemingway martwił się wtedy, że paryskiej książce brak ostatniego zdania. Po śmierci noblisty, Mary musiała się zająć sprawami spadkowymi i jej udział w wydaniu wspomnień nie był istotny. Zwróciła się jednak do Hotchnera o pomoc w wymyśleniu tytułu.

„Przyjrzałem się wszystkim potencjalnym tytułom, ale żaden nie zrobił na mnie wrażenia do chwili, gdy przypomniałem sobie, że pewnego razu Hemingway nazwał Paryż »ruchomym świętem«. Mary i wydawca byli zachwycenia ale potrzebowali uzasadnienia. Dołożyłem więc starań, by jak najściślej przywołać słowa Ernesta. Pojawiają się one na stronie tytułowej i zgodnie z moim życzeniem podpisane zostały »do przyjaciela«”.

Hotchner uważa, że przedstawione przez niego fakty świadczą, że Hemingway pracował nad książką z pełnym zaangażowaniem i z zamiarem publikacji. „Tekst, który czytałem na pokładzie samolotu lecącego z Kuby ukazał się potem drukiem bez zmian – podkreśla. - Nie było dodatkowego rozdziału utworzonego przez Mary”.

W ten sposób Hotchner pozbawił Seána wszelkich argumentów.

Korzystałem z artykułów Motoko Rich „’Movable Feast’ Is Recast by Hemingway Granson” oraz A.E. Hotchnera „Don’t Touch ‘A Movable Feast’” wydrukowanych przez „The New York Times”

Jak doszło do rozpadu pierwszego małżeństwa pisarza? Jego wnuk, Seán, uznał, że „Ruchome święto”, autobiograficzna książka Ernesta Hemingwaya wydana już po jego śmierci, nie zawiera całej prawdy na ten temat. Dlatego przebadał rękopisy dziadka, które przechowuje biblioteka Johna F. Kennedy'ego. Wyszukane tam nieznane zapiski dołączył do nowego wydania słynnych wspomnień.

[srodtytul]Cała prawda o love story[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski