Konflikt w Afganistanie nie schodzi z czołówek gazet. W radiu wypowiadają się eksperci, z baz wojskowych nadają reporterzy najważniejszych stacji telewizyjnych. Czy powieściopisarz może tu coś jeszcze dodać? Właśnie ukazała się książka francuskiej powieściopisarki Amandy Sthers "Chicken Street". Tytuł jest nazwą głównej ulicy Kabulu, gdzie zaczyna się opowieść o miłości, zdradzie i szaleństwie. A w tle trwa wojna.
[srodtytul]Kwestia temperamentu [/srodtytul]
– Niektórzy uważają, że aby opisać rzeczywistość trzeba do niej nabrać dystansu – mówi Jerzy Pilch, który w sztuce "Narty Ojca Świętego" doniesienia tyczące pogarszającego się stanu zdrowia Jana Pawła II i pogłoski o jego ewentualnym powrocie do ojczyzny wykorzystał do zbudowania ponadczasowej opowieści o oczekiwaniu na Wybawiciela. – Jednak w moim przekonaniu wszystko zależy od temperamentu autora, od jego upodobań. Są pisarze, którzy reagują doraźnie. Biorą na warsztat wydarzenia bieżące i publikują powieści mniej lub bardziej zakamuflowane, ale tyczące tego, co tu i teraz.
Gdy pisarz mierzy się z wydarzeniami, którymi żyje świat, podejmuje ryzyko, ale efekty bywają znakomite. Dowodzi tego przykład Marqueza i "Opowieści rozbitka", która stała się jedną z najpopularniejszych książek noblisty.
– Gabo zainteresował się historią marynarza, który jako jedyny ocalał z katastrofy niszczyciela "Caldas", dumy kolumbijskiej floty – powiedział "Rz" Carlos Marrodán Casas, tłumacz i znawca literatury noblisty. – W lutym 1955 r. marynarz Luís Alejandro Velasco przeżył na tratwie dziesięć dni, walcząc z rekinami. Nie miał nic do jedzenia, zapas wody był znikomy.