Ta impreza ma być inna niż wszystkie, bo, jak przyznają organizatorzy, nasze miasto zasługuje na wydarzenie komiksowe, jakiego dotąd nie było. Atrakcje kulturalne zaplanowano tak, żeby zachęcić uczestników wydarzenia do wyjścia na miasto.
Już od połowy kwietnia na terenie całej stolicy (m.in. w Cafe Spokojna, Regeneracji czy 1500 m2 Do Wynajęcia) trwają festiwalowe wystawy. Jest ich aż jedenaście i prezentują zarówno twórczość artystów krajowych (m.in. Karola „KRL” Kalinowskiego, Michała „Śledzia” Śledzińskiego), jak i zagranicznych. Rysowników z Europy Wschodniej poznamy na zbiorowej wystawie „Komiks za żelazną kurtyną”, „Bulles Jazz Blues” prezentuje zaś przekrój twórców belgijskich.
W sobotę od godziny 9.30 rano na terenie CBA odbędą się główne wydarzenia, czyli giełda, spotkania i dyskusje (np. o prasie komiksowej tej dawnej i tej obecnej). Za sprawą współtwórców legendarnego pisma „Relax” wrócimy do czasów PRL, rysownicy z „Produktu” zreferują losy polskiego komiksu na przełomie XX i XXI wieku, a współczesność – młodzi autorzy magazynów „Ziniol”, „Kolektyw” i „Karton”.
Dzięki festiwalowi dowiemy się więcej o sytuacji krajowych twórców pracujących za granicą. Tu zabłyśnie Piotr Kowalski, który nie tylko podzieli się doświadczeniami, ale też i samą twórczością. Jego autorską wystawę można oglądać w Instytucie Francuskim.
Za najbardziej spektakularny punkt programu uznać należy jednak sobotnią bitwę komiksową, czyli pojedynek między rysownikami tworzącymi historyjki obrazkowe na żywo.