Reklama
Rozwiń

Język agresji i język czułości

Polszczyzna Tkaczyszyna-Dyckiego, chociaż przyswojona, nigdy nie jest do końca oswojona. To właśnie dlatego jest on poetą zupełnie osobnym i niepodrabialnym - pisze Krystyna Dąbrowska w Kulturze Liberalnej

Publikacja: 25.03.2012 12:51

Język agresji i język czułości

Foto: materiały prasowe

Red

Gdybym miała określić, czym się różni nowy tomik Tkaczyszyna-Dyckiego od poprzednich, powiedziałabym, że jest to w większym stopniu książka o wygnaniu.

Zobacz na Empik.rp.pl

Owszem, znajdziemy też w „Imieniu i znamieniu" tematy zawsze obsesyjnie drążone w tej poezji: chorobę psychiczną i umieranie matki; mroczną sferę erotyki, w której przenikają się doświadczenia hetero i homoseksualne; śmierć najbliższych przyjaciół i medytację o zmarłych przywoływanych tylko z nazwiska; tułaczkę bohatera, tożsamego z autorem Dycia, który wyznawał kiedyś: „jesień już Panie a ja nie mam domu".

Wszystkie te wątki pojawiają się w najnowszym zbiorze, jednak zmieniają się ich proporcje, a na plan pierwszy wysuwa się właśnie ów dom, którego brakuje, ale który kiedyś przecież istniał – dom rozumiany dosłownie, położony w rodzinnej wsi poety na Lubaczowszczyźnie oraz dom, którym w dzieciństwie była dla niego kresowa, polsko-ukraińska gwara: język chachłacki.

 

Reklama
Reklama

Gdybym miała określić, czym się różni nowy tomik Tkaczyszyna-Dyckiego od poprzednich, powiedziałabym, że jest to w większym stopniu książka o wygnaniu.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Literatura
„Bałtyk", czyli kogo „obsmarował" w „Czarodziejskiej Górze" Tomasz Mann
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Literatura
„Bałtyk” Tora Eysteina Øveråsa: tajemnice twórców bałtyckiego kręgu
Literatura
„Świat zagubiony”czyli Polska Ludowa przenosi się w kosmos
Literatura
„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku
Literatura
Jakub Małecki ujawnia szczegóły nowej powieści – „Fabuła wynika z intymności”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama