To książka luksusowa, niepraktyczna, zbytkowna i – jak to bywa z niepraktycznym luksusem – z każdą stroną coraz trudniej się od niej oderwać.
„Senny żywot Leonory de la Cruz" Agnieszki Taborskiej, opowiadający historię odkrytej przez surrealistów w XX wieku osiemnastowiecznej wizjonerki i świętej, to wspaniała literacka mistyfikacja. Książka składa się z trzydziestu pięciu króciutkich tekstów, opisujących niezwykłe koleje życia fikcyjnej hiszpańskiej mniszki i równie fikcyjną historię fascynacji surrealistów jej osobą, a także z ilustrujących je fantastycznych kolaży autorstwa amerykańskiej artystki Seleny Kimball oraz bogatych przypisów, stanowiących intelektualne jądro publikacji.
History fiction, czyli sedno sennej erudycji
Już sama kompozycja książki zaskakuje. Jej główny korpus przypomina swym kształtem książeczki dla dzieci, w których krótkim rozdzialikom opowiadającym losy głównego bohatera towarzyszą ilustracje służące rozbudzeniu wyobraźni najmłodszych. Tu jest podobnie, tyle że zrozumienie pozornie prościutkiego tekstu Taborskiej oraz surrealistycznych par excellence kolaży Kimball wymaga od czytelnika nie tylko wyobraźni i poetyckiej wrażliwości, ale również szerokiej wiedzy z zakresu historii literatury i sztuki. Dzięki wspaniałomyślności autorki może ją on uzupełnić, oddając się pasjonującej lekturze przypisów. Słowo „może" jest tu w zasadzie nie na miejscu. Erudycyjne przypisy Taborskiej, z wykształcenia historyka sztuki i romanistki, służą bowiem nie tyle jako dopełnienie głównego tekstu, przeznaczone jedynie dla ciekawych, lecz jako nieodłączna jego część, bez której nieustanne aluzje do świata literatury i sztuki, a także historii Kościoła, pozostałyby dla większości czytelników niezrozumiałe.