Reklama

Przez kraj Putina

Publikacja: 30.04.2012 02:59

Jonathan Dimbleby Rosja. Podróż do serca kraju i narodu Zysk i S-ka, Poznań 2012

Jonathan Dimbleby Rosja. Podróż do serca kraju i narodu Zysk i S-ka, Poznań 2012

Foto: Rzeczpospolita

Jonathan Dimbleby, brytyjski reporter BBC, wyruszył w podróż  życia przez Rosję. Przejechał 16 tysięcy kilometrów w 18 tygodni. Nakręcił serię filmów i napisał pasjonującą książkę o kraju w czasach Putina.

Wydaje się, że był wszędzie – na byłym archipelagu Gułag, czyli na Wyspach Sołowieckich na Morzu Białym, na koncercie Madonny w Moskwie, z wizytą u syberyjskiego szamana, w strefie katastrofy chemicznej w Czapejewsku pod Samarą... Jego  trakt  prowadził z północy na południe od Murmańska przez Petersburg i Moskwę do Morza Czarnego i Kaspijskiego i na wschód – do Władywostoku nad Pacyfikiem.

Podtytuł owej rosyjskiej panoramy Dimbleby'ego brzmi „Podróż do serca kraju i narodu". Czytelnik szybko orientuje się, że metaforyczne „serce" Rosji to nie geograficzne miejsce, ale ludzie napotkani w drodze: przedstawiciele intelektualnych elit, biznesmeni, robotnicy.

W pierwszym kontakcie uderzał go fatalizm rosyjskiej natury. Autor pisze, że choć jeździł po ponad 80 krajach, nigdzie nie czuł się tak mało bezpiecznie jak w Rosji, gdzie dewizą kierowców wydaje się być: „Umrzyj dzisiaj, bo jutro możesz żyć".

Przybysza z Zachodu fascynują ogromne społeczno-polityczne zmiany w Rosji od  czasu pieriestrojki. Reporter Michaiła Gorbaczowa uważa za wielkiego męża stanu, który „rozkuł kajdany" wiążące Europę Wschodnią i wyprowadził ją z totalitaryzmu na drogę demokracji.Trudno mu natomiast zrozumieć i polubić Rosję Putina. Twierdzi, że  prezydent  i Kreml ma dziś więcej władzy niż w czasach sowieckich. Prezydent, choć deklaruje domokrację, faktycznie sprawuje władzę absolutną.

Reklama
Reklama

We wszystkich rozmowach z Rosjanami Dimbleby pyta, czy zależy im na przejrzystości i praworządności demokracji. Wśród wielkomiejskich elit, jak i mieszkańców Syberii często słyszy, że wystarcza im wolność słowa i gospodarka rynkowa, a demokracja nie jest aż tak istotna. Po rozpadzie ZSRR przeżyli szok i teraz pragną przede wszystkim silnej władzy. Na szerzącą się korupcję zamykają oczy. A jednak Dimbleby spotykał też ludzi myślących inaczej, co pozwala mu wyrażać nadzieje, że Rosja nie jest skazana na wieczny pobyt w strefie putinowskiej.

Jonathan Dimbleby, brytyjski reporter BBC, wyruszył w podróż  życia przez Rosję. Przejechał 16 tysięcy kilometrów w 18 tygodni. Nakręcił serię filmów i napisał pasjonującą książkę o kraju w czasach Putina.

Wydaje się, że był wszędzie – na byłym archipelagu Gułag, czyli na Wyspach Sołowieckich na Morzu Białym, na koncercie Madonny w Moskwie, z wizytą u syberyjskiego szamana, w strefie katastrofy chemicznej w Czapejewsku pod Samarą... Jego  trakt  prowadził z północy na południe od Murmańska przez Petersburg i Moskwę do Morza Czarnego i Kaspijskiego i na wschód – do Władywostoku nad Pacyfikiem.

Reklama
Literatura
Wyznania sekretnej córki Freddiego Mercury’ego: uciekał od „Cyrku Queen” i „Gejowskiego Zoo”
Literatura
Kongres PEN: Polska w zagrożeniu geopolitycznym, książki na indeksie. Tokarczuk pisze powieść
Literatura
„Ogar” Krystiana Stolarza: kryminalny odmawia składania zeznań
Literatura
„Tajemnica tajemnic", nowy thriller Dana Browna. Czy przebije „Kod Leonarda da Vinci”?
Literatura
Jedyna taka trylogia o Polsce XX w.
Reklama
Reklama