Umrzeć w Wenecji

Debiutancka powieść Marcina Nowaka Lubeckiego zatytułowana „Łza i morze" już w księgarniach.

Publikacja: 18.06.2014 16:18

Tytuł: Łza i morze. Autor: Marcin Nowak Lubecki. Premiera: 2014 r. Wydawnictwo: W.A.B.

Tytuł: Łza i morze. Autor: Marcin Nowak Lubecki. Premiera: 2014 r. Wydawnictwo: W.A.B.

Foto: materiały prasowe

Książka napisana sto lat po „Śmierci w Wenecji" odbija w krzywym zwierciadle wątki z noweli Thomasa Manna.

Kwiecień 1964 roku. Tadeusz Sokołowski, Prezes Związku Literatów Polskich ucieka z kraju przed politycznym zamieszaniem wokół Listu 34. Jedzie do Rzymu na Kongres Literacki ale jego prawdziwym celem jest Wenecja. Chce tam w spokoju obejrzeć dzieła starych mistrzów,  z dala od politycznych i towarzyskich uwikłań. Chce odpocząć od rodziny, warszawskiego chocholego tańca, a nawet swojej twórczości. Ale przede wszystkim wyjeżdża do Wenecji, ponieważ chce tam umrzeć.

Jednak na miejscu niespodziewanie poznaje młodego, amerykańskiego aktora i rewolucjonistę z Living Theater, znanego ośrodka teatru poszukującego i kontrkultury, skupiającego outsiderów, buntowników i hipisów. W Wenecji młodzi aktorzy przygotowują spektakl inspirowany „Frankensteinem" Mary Shelley na zbliżające się miejscowe Biennale.

Podczas ich spotkań starość konfrontuje się z młodością, Wschód z Zachodem, życie ze śmiercią, a prawda z fikcją, bo żaden nie jest tym, za kogo się podaje. Pisarz ma poukładane życie i staroświeckie spojrzenie na rodzinę i kwestie erotyki, natomiast aktor jest rewolucjonistą, walczącym o wyzwolenie seksualne i alternatywne struktury społeczne. Aby zyskać sympatię i podziw chłopaka, Tadeusz wymyśla swoją biografię na nowo. Przedstawia siebie jako weterana rewolucji i walki o lepszy świat. W swoim wymyślonym życiu spotykał się z Che, był więziony przez przedwojenną polską władzę sanacyjną, walczył w szeregach Frontu Ludowego podczas wojny domowej w Hiszpanii.

Kilka dni spędzonych w teatrze to dla Tadeusza czas intensywnych przeżyć: uczestniczy w orgii, która ma być rytualnym przekroczeniem krępujących go burżuazyjnych norm, eksperymentuje z narkotykami, ma wziąć udział w wysadzeniu Galerii Akademia w ramach czynu rewolucyjnego. W końcu przekonuje się też, że chłopak czytał jego włoską książkę i prawdopodobnie zdemaskował jego kłamstwa o rewolucyjnym życiu. Czy chłopak odsunie się od niego? A może to sam Pisarz nie będzie mógł znieść prawdy o sobie?

Jak się okazuje w ciągu tych kilku dni spędzonych w Wenecji, wbrew oczekiwaniom Pisarza śmierć nie przychodzi. Ale on przeżywa ją każdego dnia, wyobraża sobie jak umrze, co napiszą w gazetach, jak będzie wyglądał nekrolog.

Narracja książki może przypominać set DJ-ski, w którym zamiast muzyki miksuje się literaturę. Tak jak w muzyce klubowej mieszają się różne kompozycje, tak w książce mieszają się wątki zaczerpnięte z wielu lektur. Punktem wyjścia jest oczywiście „Śmierć w Wenecji", ale można odnaleźć tu także odwołania do twórczości Carlo Goldoniego, Antonio Tabucchiego, Vladimira Nabokova czy Christophera Isherwooda.

Książka dostępna jest w sieciach salonów Empik oraz w sklepach Merlin, również jako eBook.

Marcin Nowak Lubecki (ur. 1973)

– urodził się na Śląsku, mieszka w Warszawie. Był przedszkolakiem, uczniem i studentem. Absolwent Wydziału Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej w Warszawie. Pisał recenzje, reklamy i doktorat, którego nie skończył, za co przeprasza swoich profesorów. Od kilku lat jest dyrektorem kreatywnym w agencji reklamowej. W wolnych chwilach zajmuje się niczym, bo jak sam mówi, nie chce niczego przegapić. Łza i morze to jego debiut powieściowy.

www.marcinnowaklubecki.pl

Książka napisana sto lat po „Śmierci w Wenecji" odbija w krzywym zwierciadle wątki z noweli Thomasa Manna.

Kwiecień 1964 roku. Tadeusz Sokołowski, Prezes Związku Literatów Polskich ucieka z kraju przed politycznym zamieszaniem wokół Listu 34. Jedzie do Rzymu na Kongres Literacki ale jego prawdziwym celem jest Wenecja. Chce tam w spokoju obejrzeć dzieła starych mistrzów,  z dala od politycznych i towarzyskich uwikłań. Chce odpocząć od rodziny, warszawskiego chocholego tańca, a nawet swojej twórczości. Ale przede wszystkim wyjeżdża do Wenecji, ponieważ chce tam umrzeć.

Pozostało 83% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski