"Myśląc animacją" - kino od kuchni

Książka Mike’a Wellinsa zamiast „Myśleć animacją” mogłaby się po prostu nazywać „Myśleć kinem”. Jest to bowiem podręcznik, który - choć nie omija spraw techniki - przede wszystkim jest lekcją opowiadania.

Aktualizacja: 16.07.2015 07:39 Publikacja: 16.07.2015 07:30

Mike Wellins, "Myśleć animacją"

Mike Wellins, "Myśleć animacją"

Foto: materiały prasowe

Mike Wellins podkreśla, że w animacji, podobnie jak w ogóle w kinie najważniejsza jest historia. I to, co chcemy przez nią widzowi powiedzieć. Cała reszta tylko tej historii służy.

Pasjonujący rozdział o tworzeniu opowieści wprowadza czytelnika w arkana sztuki - wydawałoby się - oczywistej. No bo każdy potrafi opowiedzieć o tym, co przydarzyło się jemu, jego rodzinie, przyjaciołom. Albo o tym, co zobaczył na ulicy, o czym przeczytał. Wellins zwraca jednak uwagę, jak różne mogą z tego powstać historie. Uczy rzeczy prostych. Jak dobrać środki narracyjne, jak konstruować fabułę, jak budować postacie wymyślając motywy ich działań czy włączając sceny, które nie posuwając do przodu akcji, jednak określają charakter bohaterów. Przypomina, jaka jest rola scenografii, rekwizytów. Uzmysławia czytelnikowi czym jest struktura opowieści, jej rytm czy punkt widzenia, jaki przyjmuje się w filmie. Podpowiada, jak wprowadzać wątki równoległe, zwroty akcji, suspens. A wreszcie jak wybierać lub łączyć gatunki filmowe. Ta część książki adresowana jest do każdego, kto chce spróbować swoich sił w kinie. Do profesjonalistów, ale też amatorów.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Literatura
Kto wygra drugą turę wyborów: „Kandydat” Jakuba Żulczyka
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego