"Elizabeth Finch". Pamięć jest z reguły zwodnicza

Nowa powieść Juliana Barnesa ucieszy tych, którzy wolą stawiać pytania niż mieć gotowe odpowiedzi. W Polsce ukazuje się zaledwie rok po brytyjskiej premierze.

Aktualizacja: 12.07.2023 06:25 Publikacja: 12.07.2023 03:00

Elizabeth Finch przeł. Bartłomiej Zborski, Świat Książki, 2023

Elizabeth Finch przeł. Bartłomiej Zborski, Świat Książki, 2023

Foto: Materiały Prasowe

Trzy spośród 25 książek tego autora – „Papuga Flauberta”, „Anglia, Anglia” i „Arthur & George” – były nominowane do Booker Prize, a „Poczucie kresu” otrzymało tę prestiżową nagrodę w 2011 roku. W wielu z nich Barnes zauważał, że „im dalej odchodzi przeszłość, tym atrakcyjniejsze staje się jej upraszczanie”. Ta myśl inspiruje go i w „Elizabeth Finch”. Jednak ten autor zdyscyplinowanych myślowo, formalnie i językowo powieści jest daleki od jakichkolwiek uproszczeń.

Tytułowa bohaterka prowadzi wieczorne zajęcia z kultury i cywilizacji na Uniwersytecie Londyńskim dla studentów po trzydziestce. Jednym ze słuchaczy był Neil, narrator powieści, określany przez swoje córki jako Król Nieukończonych Projektów, bez sukcesów imający się różnych zajęć. Tym razem „czuł niejasno, że po raz pierwszy w życiu znalazł się we właściwym miejscu”.

Czytaj więcej

Były muzyk rockowy dostał Bookera

Finch, nieczuła na złudne powaby współczesności, odstawała od uniwersyteckiego życia. Nie tyle staromodna, co żyjąca poza czasem. W katalogu jej zasad była dyskrecja wobec prywatnego życia, brak rozczulania się nad sobą i spódnica noszona zawsze poniżej kolan.

Ta wyznawczyni poglądu Epikteta głoszącego, że „niektóre rzeczy leżą w naszej mocy, inne zaś nie”, nie ograniczała się jedynie do przekazywania studentom, że wpływu nie mamy na takie dobra jak: ciało, majątek, reputacja, stanowiska, ale za to od nas zależą nasze czyny.

Jak twierdzi narrator, „nigdy nie zmieniłaby zdania lub poglądu dla uniknięcia sporu”. Manifestowało się to nie tylko w prowokujących słuchaczy tezach: „nie dajcie się zwieść czasowi, wyobrażając sobie, że historia, zwłaszcza intelektualna, jest linearna”, czy: „politycy są po to, żeby sprawiać ludziom zawód”. Wiedziała, że by zrozumieć teraźniejszość, trzeba sięgać w przeszłość. Czasem odległą jak panowanie Juliana Apostaty, ostatniego pogańskiego cesarza Rzymu.

Czytaj więcej

„Mężczyzna w czerwonym płaszczu”. Śmietanka belle epoque

„Finch była najbardziej dojrzałą osobą, jaką kiedykolwiek znałem, bowiem dostrzegała wszystko w głębszej i dalszej perspektywie niż inni” – zauważał zauroczony nią Neil. Po zakończeniu kursu spotykał się z Elizabeth na lunchach, zawsze w tym samym miejscu i z określonym przez nią rytuałem kończącym się uiszczeniem przez nią rachunku.

Kiedy zmarła, Neil stał się spadkobiercą jej książek i papierów, a przede wszystkim depozytariuszem pamięci. Im głębiej sięgał do pozostawionych papierów i pamięci innych, także brata Elizabeth, tym bardziej okazywało się, że pamięć o niej dla każdego składa się z innych, czasem nawet wykluczających się fragmentów.

Nie ma jednak co dopatrywać się w Neilu alter ego autora, bo Barnes w jednej z rozmów zwierzył się, że nie przydarzył mu się nigdy tak inspirujący nauczyciel, jak Elizabeth Finch. Przyznał jednak, że owa bohaterka nosi znamiona Anity Brookner, którą poznał w 1984 roku, gdy nominowani byli do Bookera. Echa tej postaci wybrzmiewają nie tylko w opisach rytualnych comiesięcznych lunchów, ale także w podobnym moralnym rygorze, mówieniu prawdy, odmowie kompromisu.

Czytaj więcej

Julian Barnes: Jakie dziwne trio

Powieść ma jeszcze jednego bohatera, Juliana Apostatę, w wielostronicowym, historycznym, dość zawiłym eseju w książce. „Był także kimś, kto był przeciwny swoim czasom” – mówił w jednym z wywiadów Barnes.

Ta powieść daje czytelnikowi wiele tropów, co rusz przypominając, że łatwo, zadziwiająco łatwo, mitologizujemy tak siebie, jak innych. „Z upływem życia czas i pamięć stają się coraz większymi tematami” – mówi Barnes. On wie o tym i umie opowiadać lepiej niż inni.

Trzy spośród 25 książek tego autora – „Papuga Flauberta”, „Anglia, Anglia” i „Arthur & George” – były nominowane do Booker Prize, a „Poczucie kresu” otrzymało tę prestiżową nagrodę w 2011 roku. W wielu z nich Barnes zauważał, że „im dalej odchodzi przeszłość, tym atrakcyjniejsze staje się jej upraszczanie”. Ta myśl inspiruje go i w „Elizabeth Finch”. Jednak ten autor zdyscyplinowanych myślowo, formalnie i językowo powieści jest daleki od jakichkolwiek uproszczeń.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Nagroda im. Wisławy Szymborskiej dla Magdaleny Bielskiej
Literatura
Festiwal i Rok Czesława Miłosza. Jakich spodziewać się premier?
Literatura
Miłosz Festival startuje 30 czerwca w Krakowie
Literatura
Barbara Nowacka wyrzuciła z lektur pisarza, który przestrzegał przed modelem PiS. I sobą
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Literatura
Pośmiertne gry z Marquezem, czyli czego nie przegapić na Big Book Festivalu