Pisarzowi nigdy dość nagród i pieniędzy

Janusz Drzewucki, krytyk literacki, poeta.

Aktualizacja: 23.05.2018 19:52 Publikacja: 23.05.2018 19:45

Janusz Drzewucki, krytyk literacki, poeta.

Janusz Drzewucki, krytyk literacki, poeta.

Foto: Rzeczpospolita, Jakub Ostałowski

Rz: Olga Tokarczuk nagrodzona została Międzynarodową Nagrodą Bookera. Jak to wyróżnienie wypada w zestawieniu najbardziej prestiżowych nagród literackich?

Janusz Drzewucki: Bezapelacyjnie najważniejszym wyróżnieniem jest literacka Nagroda Nobla. Choć wielu w nią zwątpiło, kiedy zdecydowano, że w tym roku nie zostanie przyznana. Obok Nobla mamy właśnie słynnego Bookera w Wielkiej Brytanii, ale też mnóstwo nagród we Francji czy w Hiszpanii.

A w Polsce?

W powszechnej opinii najbardziej znaną polską nagrodą jest Nike. Do tego mamy nagrodę Angelus, która ma już wymiar międzynarodowy, czy Nagrodę Literacką m.st. Warszawy. Nie można zapomnieć także o nagrodach nazwanych imieniem wybitnych polskich twórców: Kapuścińskiego, Szymborskiej czy Nowakowskiego.

Czy takie nagromadzenie wyróżnień literackich nie sprawia, że tracą one na znaczeniu?

Mówi się, że pisarzowi nigdy dość nagród i pieniędzy. I właściwie to prawda, bo dzięki nim zyskuje komfort pracy i może się skupić na pisaniu. Oczywiście źle się stanie, jeśli tych nagród będzie za dużo, bo będą się wzajemnie deprecjonować. Jednak mimo wszystko wciąż brakuje nam wyróżnienia w dziedzinie prozatorskiej, np. za najlepszą powieść minionego roku, bo większość nagród wciąż jest przyznawana za twórczość poetycką.

A czy któryś z polskich pisarzy został pominięty przez historię i nie otrzymał np. zasłużonego Nobla?

Bardzo żałuję, że w swoim czasie Nobla nie dostali Ryszard Kapuściński czy Tadeusz Różewicz. Oni zdobyli niezwykłą popularność za granicą. Kapuściński właściwie jest uznawany za mistrza prozy, która powstaje na granicy literatury faktu i literatury pięknej. Natomiast Różewicz to pisarz, który z wielkim powodzeniem uprawiał wszystkie trzy rodzaje literackie: poezję, prozę i dramat. Oprócz tego stworzył nowy język w powojennej literaturze. Ta rewolucja, której dokonał, jest nie do przecenienia.

Literatura
Kto wygra drugą turę wyborów: „Kandydat” Jakuba Żulczyka
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego