„Jedyna historia" - kiedy namiętność powinna rozkwitać dzięki przeszkodom

Julian Barnes, laureat Booker Prize, powrócił powieścią „Jedyna historia", której polska premiera odbyła się krótko po światowej.

Publikacja: 12.07.2018 18:08

Julian Barnes Jedyna historia Świat Książki 2018

Julian Barnes Jedyna historia Świat Książki 2018

Foto: materiały prasowe

To znów inna proza niż ostatnio u nas wydany „Zgiełk czasu” o Dymitrze Szostakowiczu. „Jedyna historia” idzie tropem jednej z historii składających się na „Poczucie kresu” nagrodzone w 2011 roku Bookerem. Nie podąża jednak owym tropem dosłownie – rzecz w tym, że pisarz bierze pod lupę podobnie z zewnątrz wyglądającą historię – związku młodego chłopaka z kobietą w wieku jego matki. W wywiadzie udzielonym „The Guardian” Barnes przyznał, że zawsze najpierw są sytuacje, dylematy moralne i emocjonalne, a potem dopiero namysł gdzie i komu mogło się to wszystko wydarzyć. Ten pisarz, jak mało kto, potrafi obserwować ludzkie zachowania i dystansując się od wszelkich sentymentów – przyglądać się im z precyzją chirurga. Nie poucza, nie sympatyzuje z żadnym z bohaterów, nie wynosi się ponad nich – patrzy i notuje. Nieraz wydaje się - od niechcenia, ale nic bardziej mylnego.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Literatura
Kto wygra drugą turę wyborów: „Kandydat” Jakuba Żulczyka
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło
Literatura
Jakub Żulczyk z premierą „Kandydata”, Szczepan Twardoch z „Nullem”, czyli nie tylko new adult
Literatura
Epitafium dla CK Monarchii: „Niegdysiejsze śniegi” Gregora von Rezzoriego