Statuetkę i czek o wartości 200 tys. zł wręczyli autorce prezesi zarządów: Telewizji Polskiej – Andrzej Urbański, i Polskiego Radia – Krzysztof Czabański. Uroczysta gala odbyła się w Teatrze Narodowym w Warszawie.
– Zbieranie materiału i pisanie książki zajęło mi dwa i pół roku – powiedziała Małgorzata Szejnert „Rz”. – W stanie wojennym byłam w tamtych stronach przez jeden dzień, to wystarczyło, by zorientować się w nastroju miejsca. Poznałam ludzi, którzy powiedzieli mi o swojej historii i pokazali ważne dla nich miejsca. Zapamiętałam tę chwilę i wróciłam do tego wspomnienia, gdy nadszedł czas. To prosta historia, ale uważam, że książki powstają w prosty sposób.
Odbierając nagrodę, Szejnert mówiła wczoraj: – Giszowiec i Nikiszowiec (miejscowości opisane w nagrodzonej książce – red.) leżą 280 kilometrów od Warszawy. Prowadzi tam dobra droga, jedzie się przez piękne okolice. Bardzo będę wdzięczna, jeśli ktoś z was wybierze się tam przy okazji, a może i bez okazji.
„Czarny ogród” to dzieło epickie, które wywodzi się ze wspaniałej tradycji polskiego reportażu
„Czarny ogród” jest historią spółki węglowej Giesche, a przy tym Niemiec, Śląska i Polski. To opowieść o wybranych rodach, których losy ukazane są na tle burzliwego XX wieku. W uzasadnieniu jury, któremu przewodniczyła Julia Hartwig, podkreśliło, że „Czarny ogród” to znakomite dzieło wyrastające z wielkiej tradycji polskiego reportażu.