Świat przez pryzmat butelki

"Radość picia" Barbary Holland to błyskotliwy esej historyczny o roli, jaką w naszych dziejach odegrał alkohol. Książka pełna czarnego humoru nazbyt lekko traktuje jednak niebezpieczny i dla wielu zgubny temat

Publikacja: 20.04.2009 20:54

Słabość do mocnych drinków skróciła życie Capote'a

Słabość do mocnych drinków skróciła życie Capote'a

Foto: Forum

Opowieść rozpoczyna się od cytatu z Williama Faulknera, który zauważył, że cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji.

Produktom jej procesu znakomity syn Południa Ameryki miał zresztą co nieco do zawdzięczenia. Spytany, jakim sposobem najlepiej skłonić go do skończenia książki, odparł: "Trzeba mnie wpędzić na poddasze ze skrzynką bourbona i ryzą papieru, a potem odstawić drabinę!". Jego mowa noblowska uchodzi za jedną z najwspanialszych, choć wygłaszając ją, miał niejakie problemy z artykulacją. Wspomniał o tym w felietonie Jerzy Pilch, autor "Pod Mocnym Aniołem" – powieści nagrodzonej Nike i traktującej o pisarzu, który walczy z nałogiem. Jak pisał Leopold Tyrmand, "prawdziwym pijakom pęka wątroba, zrywa się mięsień sercowy, śledziona wypływa przez uszy". Ale na ten temat wiele u Holland nie przeczytamy.

 

 

"Radość picia" przynosi sensacyjne "wieści" o kulisach historycznych wydarzeń: "rzymscy patrycjusze pili wino z ołowianych kielichów, alkohol z czasem rozpuszczał ołów, który połykano z winem; patrycjuszki stały się bezpłodne, umysły patrycjuszy odrobinę zawodne, barbarzyńcy wdarli się przez bramy miasta i Rzym upadł".

Alkohol obalał imperia, ale znaczącą rolę odgrywał też na polu bitwy. Osłabiał naturalną ostrożność wojowników i zagrzewał do starcia. Łatwo było jednak przesadzić i wtedy osiągano efekt odwrotny do zamierzonego: "Mówi się, że Saksoń- czycy przegrali bitwę o Anglię w 1066 roku, ponieważ ich armia podczas bitwy pod Hastings była nieco zbyt pijana, a Normanowie pozostawali trzeźwi, a w każdym razie nie tak pijani. Nie zmienia to faktu, że po zajęciu wyspy nauczyli się pić jak Saksończycy".

 

 

Mamy też w książce interesujące polonika. Książę Leszek Biały poinformował papieża, że jego rycerze nie mogą brać udziału w krucjatach, ponieważ w Palestynie brak piwa i miodu, bez których żyć nie można.

W kronikach autorka wyszperała i takie informacje: kiedy Wilhelm Zdobywca utył tak bardzo, że nie mógł jeździć konno, położył się do łóżka i zaczął stosować ścisłą dietę alkoholową. "Nie zachowała się informacja, ile schudł, ale ponieważ w jakiś czas później umarł po upadku z konia, domyślamy się, że przynajmniej udało mu się na niego wsiąść". Z charakterystycznym dla siebie wisielczym humorem Holland pisze o nieszczęśliwej przejażdżce Wilhelma III Orleańskiego. Otóż koń władcy potknął się o kretowisko, król runął na ziemię i wkrótce potem zmarł na skutek odniesionych obrażeń. "Wszyscy, którzy pragnęli powrotu Stuartów na tron, wznosili toasty na cześć konia, który nazywał się Sorrel, oraz kreta, którego imienia nie znali; wołano zatem: "Niechaj żyje długo i zdrowo Mały Gentleman w Aksamicie"".

Autorka nie ukrywa, jak wielkie spustoszenia czynił alkohol pośród rdzennych mieszkańców Ameryki czy w Anglii, kiedy piwo zaczął wypierać silniej uzależniający gin. Wspomina o złej sławie rumu, którego produkcja zależała od pracy niewolników na plantacjach trzciny cukrowej, czy absyntu, po którym niektórzy wpadali w amok i chwytali za noże. Jednak Holland pisze o tym w zbyt swobodnym tonie.

 

 

Zdaniem autorki "Radości picia" fundamenty współczesnej literatury powstawały prawdopodobnie przy stołach zastawionych flaszkami wina i kuflami piwa. Szkoda tylko, że w książce nie wspomniano o zgubnych skutkach słabości do trunków. Znacznie skróciła ona życie Faulknera, podobnie zresztą jak i innych gigantów angloamerykańskiej literatury: Fitzgeralda, Lowry'ego i Capote'a. Lista autorów, dla których butelka była przedmiotem równie niezbędnym jak maszyna do pisania, jest zresztą o wiele dłuższa. Znajduje się na niej John Steinbeck, autor przytoczonej w "Pod Mocnym Aniołem" kwestii: "Ty masz koniak? Może niesiesz go dla chorej starej kobiety? Może chowasz go na ponowne przyjście naszego Pana Jezusa? Skąd zresztą mogę, drogi przyjacielu, odgadnąć przeznaczenie twojego koniaku?". W ścisłej czołówce plasuje się Charles Bukowski, który zauważył: "Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo". Inny z literackich tuzów, Hemingway, powiedział: "Z piciem jest tak samo jak z żonami. Jak już zaczniesz, nie możesz przestać". W tym kontekście warto wspomnieć, że Hemingway małżeństwo zawierał czterokrotnie.

Z "Radością picia" jest tak jak z samym alkoholem. Z czystym sumieniem książkę polecam tylko tym, którzy znają umiar. Dobra literatura nie zachęci ich do wzmożenia konsumpcji.

 

 

Malcolm Lowry, "Pod wulkanem"

– w rozgrywającej się w Meksyku powieści, której bohaterem jest Konsul, poszczególne trunki odpowiadają kolejnym kręgom piekła. Na samym dnie znajdują się tequila i mescal

Wieniedikt Jerofiejew, "Moskwa – Pietuszki"

to poemat pełen alkoholowych rojeń. Opowieść o człowieku niepogodzonym ze światem i tęskniącym za miłością. Plus recepta na drink "Pocałunek cioci Kławy"

Marek Hłasko, "Pętla"

– opowiadanie inspirowane twórczością Dostojewskiego. Historia alkoholika Kuby, którego od przegranej nie jest w stanie uratować nawet poświęcenie ukochanej

Jerzy Pilch, "Pod Mocnym Aniołem"

- z pozoru smutno-śmieszna powieść o Ju- rusiu, pisarzu i koneserze płci pięknej, amatorze brzoskwiniówki i stałym bywalcu odwykówek. W istocie poruszająca opowieść o nadziei i darowanym życiu

bm

 

Opowieść rozpoczyna się od cytatu z Williama Faulknera, który zauważył, że cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji.

Produktom jej procesu znakomity syn Południa Ameryki miał zresztą co nieco do zawdzięczenia. Spytany, jakim sposobem najlepiej skłonić go do skończenia książki, odparł: "Trzeba mnie wpędzić na poddasze ze skrzynką bourbona i ryzą papieru, a potem odstawić drabinę!". Jego mowa noblowska uchodzi za jedną z najwspanialszych, choć wygłaszając ją, miał niejakie problemy z artykulacją. Wspomniał o tym w felietonie Jerzy Pilch, autor "Pod Mocnym Aniołem" – powieści nagrodzonej Nike i traktującej o pisarzu, który walczy z nałogiem. Jak pisał Leopold Tyrmand, "prawdziwym pijakom pęka wątroba, zrywa się mięsień sercowy, śledziona wypływa przez uszy". Ale na ten temat wiele u Holland nie przeczytamy.

Pozostało 85% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski