Narzucająca jednak szczególne warunki obcowania z nią; 443 strony formatu 17 na 24,2 cm, w sztywnej oprawie, o wadze dobrze przekraczającej kilogram. Nie da się czytać w łóżku, niezbędny jest stół lub biurko.
Nie ma indeksu nazwisk, a do pewnych postaci czy wątków autorka potrafi wrócić po osiemnastu latach. Trzeba więc mieć przy sobie stos kartek, by założyć stronę, zanim odnajdziemy poprzednią wersję, i dobrze zatemperowany ołówek do zaznaczania miejsc budzących wątpliwość. Pierwszy znak zapytania wypada postawić już na karcie tytułowej, przy podtytule: „Studia z dziejów kultury i mentalności XV – XVIII wiek”.
Otóż pierwszych sześć tekstów (dział „Między historią a teorią”) przedstawia i rozważa poglądy kilkudziesięciu uczonych wyrażone w setce przynajmniej książek pisanych po niemiecku, angielsku, włosku, a także polsku na temat tego, czym się właściwie zajmuje historia i czy możliwe jest prawdziwe, obiektywne odtworzenie i rozumienie przeszłości. Te istotne i niezakończone spory zaczęły się dopiero w wieku XIX, a rozwinęły na dobrą sprawę w XX.
[srodtytul]Na huśtawce[/srodtytul]
Bogucka przedstawia w każdym wypadku omawiane poglądy z takim przekonaniem, że czytelnik nienależący do określonej „szkoły” znajdzie się na wysokiej huśtawce. Mam wrażenie, że jedyna teza, przy której autorka upiera się bez reszty, brzmi: „Historia stanowi jedyną chyba dziedzinę nauki, która bada to, co nie istnieje”.