Komu wolno wszystko, a komu nic

To od tego zbioru opowiadań, w istocie, zaczyna się dojrzała twórczość Włodzimierza Odojewskiego. Pytania stawiane przez prozaika nabierają cech uniwersalnych, poszczególne losy jego bohaterów uwypuklają pustkę ich życia i cały absurd otaczającego świata.

Publikacja: 05.06.2009 15:30

Przedstawianym wydarzeniom nieodłącznie towarzyszy nastrój zagrożenia, niepewności. Powiedziałbym, że właśnie klimat „Kwarantanny” był najważniejszy i to on wpisywał książkę w krąg modnego wówczas egzystencjalizmu. A alegorie i kody kulturowe zawarte w takich opowiadaniach jak „Ahaswer” czy „Syzyf, czyli bliski bogom” nadawały całości zgoła filozoficzny charakter.

Czas powstawania tych opowiadań postrzega dziś pisarz jako okres szybko, po odwilży 1956 roku, zaostrzającej się cenzury. „Pisywałem więc nowele – wspomina – które działy się wszędzie i nigdzie, w jakiejś jakby ponadczasowej i ponadgeograficznej przestrzeni, w snach, w chorobowej gorączce, pod narkozą, w malignie”. To się wówczas podobało, a że – jak zwykle u Odojewskiego – wyraźnie akcentowana była problematyka moralna, krytyka i czytelnicy uznali „Kwarantannę” za próbę obrony człowieczeństwa zagrożonego dewiacjami współczesnej cywilizacji.

Wznawiając zbiór, autor znacznie go poszerzył, włączając kilka opowiadań niepublikowanych, a pochodzących z – mniej więcej – tego samego okresu, jak również część niedopuszczonego wówczas do druku tomu „Codzienna ściana płaczu”. Ciekawe, że z dzisiejszego punktu widzenia te właśnie teksty wydają się najciekawsze, brzmią autentycznie, nie rażą koturnowością, która drażni w nowelach odwołujących się do Ahaswera, Jana Chrzciciela czy Syzyfa. Oddać tu trzeba sprawiedliwość Janowi Józefowi Lipskiemu, który pisząc w 1960 roku o „Kwarantannie” więcej niż przychylnie („Proza Odojewskiego – zarówno w swej mikrostrukturze stylistyki zdań i ich zespołów, jak w makrostrukturze kompozycji opowiadań i budowy świata, stworzonego w »Kwarantannie« – jest warsztatowo nieomal bezbłędna.”), zwrócił jednak uwagę, że te właśnie opowiadania to „nie są najmocniejsze stronice tomu”.

Bardzo mocnymi stronami „Kwarantanny” wydają mi się za to – teraz, w 2009 roku – teksty odnoszące się do konkretnej rzeczywistości i ściśle określonego czasu. Jak świetnie oddające atmosferę pierwszych powojennych miesięcy 1945 roku opowiadania: „Cicha łąka za torami” i inicjacyjna „Lekcja intymności”. Wreszcie jak „Droga” dziejąca się w trakcie buntu poznańskich robotników w 1956 roku. Dziś, gdy bunt ten doczekał się miana Powstania ’56, zastanawiają słowa bohatera opowiadania, który po prawie czterech latach odsiadki w więzieniu pozbawiony został złudzeń: „Teraz się buntujecie, gdyż nie macie co do garnka włożyć... Podwyższą wam pobory, miskę napełnicie. Nie sądzę, aby was potem obchodziły już sprawy takie, jak powiedzmy: wolność w ogóle (...)”.

Po tym, co wydarzyło się w 1980 roku, niekoniecznie musimy słowa te przyjmować za wiarę, ale już z innym zdaniem Piotra Marka (tak nazywa się bohater „Drogi”) wypadałoby się zgodzić: „Zawsze naród musi być samotny i bezsilny wobec władzy”. Bo jakoś tak jest, że „zawsze jedni rządzą drugimi. I tym, którzy rządzą, wolno wszystko, a tym, którymi się rządzi – nic nie wolno. Rządzący się mylą i za to otrzymują naganę, rządzeni popełniają zbrodnie i idą siedzieć”.

Mamy inną Polskę, inny system społeczno-polityczny. Mijają właśnie 53 lata od poznańskiego Czerwca, a jednak problemy poruszane w „Drodze” wcale nie wydają się wyłącznie historycznymi.[i]Włodzimierz Odojewski „Kwarantanna”.

Czytelnik, Warszawa 2009[/i]

Literatura
Nie żyje Martin Pollack, pisarz, który ujawniał zbrodnie rodaków-nazistów
Literatura
Bezkarnie gwizdać można było tylko na stadionach
Literatura
Książki roku 2024 według „Rzeczpospolitej”: Czas hybryd i pięknych kundli
Literatura
„Boże Narodzenie w Pradze”. Wigilia w świątyniach czeskiej stolicy
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego