Reklama

Pojedynek mistrzów dedukcji

W „Nefrytowym różańcu” Erast Pietrowicz Fandorin walczy na Dzikim Zachodzie, spotyka Sherlocka Holmesa i tropi Arsene’a Lupina

Aktualizacja: 26.10.2009 12:07 Publikacja: 25.10.2009 01:01

Pojedynek mistrzów dedukcji

Foto: materiały prasowe

Nowa książka Borysa Akunina jest znakomitym uzupełnieniem powieściowego cyklu o rosyjskim detektywie, którego przygody rozgrywają się na przełomie XIX i XX wieku. W zbiorze siedmiu opowiadań i trzech minipowieści pisarz wyjaśnia, dlaczego ulubionym gadżetem Fandorina stał się tytułowy różaniec z nefrytów, który pozwala mu lepiej skoncentrować uwagę podczas śledztwa. Opisuje również, jak doszło do tego, że Erast rozpoczął karierę prywatnego detektywa po opuszczeniu Rosji i został gwiazdą medialną w Ameryce.

Smaczków dla fanów jest więcej. Będą mogli m.in. poznać etymologię imienia swojego ulubieńca i lepiej zrozumieć jego upodobania.

Okazuje się, że Fandorin nie ceni piłki nożnej. Uznaje ją za zabawę pozbawioną przyszłości, w której tłum bez istotnego powodu ugania się za kawałkiem nadmuchanej świńskiej skóry. Jest natomiast gorącym zwolennikiem tenisa ziemnego, boksu i kolarstwa, bo każda z tych dyscyplin stanowi kontynuację szlachetnej rywalizacji w turniejach rycerskich.

Jednak po „Nefrytowy różaniec” warto sięgnąć przede wszystkim dlatego, że Akunin składa hołd klasykom kryminału. Fandorin rozwiązuje zagadkę upiornego morderstwa jakby żywcem wyjętego z prozy Edgara Allana Poego. Spotyka nieznajomego w pociągu niczym w powieści Patricii Highsmith zekranizowanej przez Hitchcocka.

Zabawa jest wyśmienita, zwłaszcza gdy rosyjski detektyw rywalizuje z Sherlockiem Holmesem, by złapać Arsene’a Lupina. W tle starcia dwóch mistrzów dedukcji odbywa się pojedynek literacki między doktorem Watsonem i sługą Fandorina, Japończykiem Masą. Poznajemy zapiski z ich pamiętników. Watson pisze o Fandorinie tak: „W pierwszej chwili pan ów zrobił na mnie nie najlepsze wrażenie. Zbyt wymuskany, zbyt starannie ubrany – od razu widać, że uważa się za pięknego mężczyznę”.

Reklama
Reklama

A oto, co można przeczytać we wspomnieniach Masy: „Fandorin-dono ani na jotę nie ustępuje rozumem i dzielnością Sherlockowi Holmesowi... Wydam cudowną książkę, która rozsławi nas obu na cały świat i przyniesie tyle pieniędzy, że będziemy mogli zaniechać pracy i pozostawić ziemskich łotrów ich własnej karmie”.

Gorąco zachęcam do dalszej lektury.

[i]„Nefrytowy różaniec”, Świat Książki, 2009[/i]

Literatura
„Lewandowski. Prawdziwy”. Szokująco wspaniała biografia
Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama