Nobel dla Maria Vargasa Llosy

Akademicy nagrodzili autora, który w gronie faworytów wymieniany był od kilkunastu lat

Publikacja: 08.10.2010 00:59

Mario Vargas Llosa w końcu doczekał się Nobla. Na zdjęciu odbiera gratulacje od byłego prezydenta Pe

Mario Vargas Llosa w końcu doczekał się Nobla. Na zdjęciu odbiera gratulacje od byłego prezydenta Peru Alejandro Toledo po konferencji prasowej w Instytucie Cervantesa w Nowym Jorku

Foto: AFP

Peruwiańczyk Mario Vargas Llosa został wyróżniony za „kartografię struktur władzy oraz wyraziste obrazy oporu, buntu i porażek jednostki”. Wskazano autora, którego powieści mają licznych fanów na całym świecie. Wśród pisarzy latynoamerykańskich większą miłością czytelników cieszy się tylko Gabriel Garcia Marquez. Llosę łączyła z nim najpierw gorąca przyjaźń, potem równie szczera niechęć.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/9131,546208-Powolanie-literatury.html]Czytaj wywiad z Mario Vargasem Llosą - z pisarzem rozmawiali w 1998 roku Łukasz Gołębiewski i Krzysztof Masłoń[/link][/wyimek]

107. laureat literackiej Nagrody Nobla urodził się w 1936 roku w peruwiańskim mieście Arequipa u podnóża wulkanu Misti. Jego rodzice rozwiedli się, nim przyszedł na świat.

Dorastał w domu matki, której przodkowie pochodzili z Hiszpanii. Rodzina przeprowadziła się do Boliwii, gdzie dziadkowi chłopca powierzono stanowisko konsula.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/546295-Szwecja-chwali-werdykt-Akademii.html] Szwecja chwali werdykt Akademii[/link] [/wyimek]

Gdy skończył dziesięć lat, rodzice zeszli się na powrót. Stosunki z ojcem, Ernesto Vargasem, były jak najgorsze. Mario, bity i zastraszony, uciekał w świat książek. Ojciec uważał, że to dowód słabości. Doszedł do wniosku, że z Maria mężczyznę uczynić może tylko armia. I tak chłopiec, z powodu uzębienia nazywany Bugs Bunny, trafił do Leoncio Prado, szkoły kadetów w Limie. Potem stwierdził, że wtedy odkrył piekło.

komentarz

W ten sposób ojciec, który za wszelką cenę chciał zniechęcić syna do literatury, poddał mu pierwszy temat. W szeroko komentowanym debiucie „Miasto i psy” (1963) akademia wojskowa w Limie stała się metaforą kraju rządzonego żelazną ręką przez dyktatora Manuela Odrię.

W wieku 15 lat Llosa zaczął pracę jako dziennikarz śledczy w gazecie „La Cronica”. Nocą przeczesywał miasto. To wtedy od podszewki poznał przestępcze podziemie stolicy i dzielnice czerwonych latarni. Te doświadczenia wykorzystał w jednej z najwybitniejszych powieści – „Rozmowie w »Katedrze«” (1969).

Jako 19-latek związał się z daleką kuzynką Julią Urquidi (kobieta miała wtedy 32 lata). Skończyło się małżeństwem. Jego burzliwe losy opisał w książce „Ciotka Julia i skryba” (1977). Była małżonka wytoczyła mu proces, ale przegrała.

Nazwisko Llosy wymieniano jednym tchem obok Carlosa Fuentesa i Marqueza. O ile jednak oni uchodzili za specjalistów od realizmu magicznego, Llosa pozostawał hiperrealistą. Zwracał na siebie uwagę kunsztowną polifoniczną narracją i swobodnym traktowaniem czasu. Odpowiadała mu niemal każda konwencja literacka: powieść historyczna, erotyczna, komedia. W wolnych chwilach zajmował się pisaniem recenzji. Również z powodzeniem.

Należał do zwolenników rewolucji kubańskiej. W latach 70. odrzucił jednak komunizm i ogłosił, że wierzy w demokrację i wolny rynek. Fidela Castro nazwał komunistycznym dyktatorem. Wielu wpływowych kolegów po piórze oraz czytelników było oburzonych tą przemianą.

Polityka pociągała go od zawsze. W obliczu fatalnej sytuacji gospodarczej Peru, szerzącej się korupcji i trwającej od lat wojny z guerillą zdecydował się ubiegać o urząd prezydenta. Zapowiedział cięcia budżetowe i reformę finansów państwa. Odpowiadało to wyborcom o konserwatywnych poglądach, ale na uboższą część społeczeństwa padł strach. Llosa przegrał z Albertem Fujimorim, uniwersyteckim profesorem, którego później oskarżono o łamanie praw człowieka. Swój udział w wyborach skomentował następująco: – Doświadczenie to nie należało do najprzyjemniejszych, ale było bardzo kształcące. Wiele dowiedziałem się o Peru, o władzy i o sobie. Przede wszystkim tego, że nie jestem politykiem, lecz pisarzem.

Ostatnio napisał powieść o Paulu Gauguinie. Nie jest to jednak portret artysty. Llosa powrócił do tematu zgubnych utopii.

– Gauguin wierzył, że zbudowanie raju na ziemi jest realne – wyjaśnia pisarz. – Twierdził, że udało się to społeczeństwom pierwotnym na Thaiti, Martynice i w Panamie, tyle tylko że europejscy kolonialiści zniszczyli idealny ład. Nie podzielam zdania Gauguina. Idea stworzenia doskonałej społeczności przyświeca dziś takim potworom jak talibowie. Reformatorzy, którzy stawiają sobie szlachetne cele, z początku formułują piękne hasła. Potem szykują ludziom piekło.

[i]guardian, reuters[/i]

masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=b.marzec@rp.pl]b.marzec@rp.pl[/mail]

[link=http://www.rp.pl/artykul/512244,545586-Koniec-swiata--czyli-mocny-poczatek-.html]Zobacz na Empik.rp.pl[/link]

Peruwiańczyk Mario Vargas Llosa został wyróżniony za „kartografię struktur władzy oraz wyraziste obrazy oporu, buntu i porażek jednostki”. Wskazano autora, którego powieści mają licznych fanów na całym świecie. Wśród pisarzy latynoamerykańskich większą miłością czytelników cieszy się tylko Gabriel Garcia Marquez. Llosę łączyła z nim najpierw gorąca przyjaźń, potem równie szczera niechęć.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/9131,546208-Powolanie-literatury.html]Czytaj wywiad z Mario Vargasem Llosą - z pisarzem rozmawiali w 1998 roku Łukasz Gołębiewski i Krzysztof Masłoń[/link][/wyimek]

Pozostało 86% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski