Stefan Kisielewski i jego muzyka

Stefan Kisielewski był także kompozytorem, i to nie najgorszym

Publikacja: 21.04.2011 02:53

Małgorzata Gąsiorowska; Kisielewski; PWM Edition Kraków 2011

Małgorzata Gąsiorowska; Kisielewski; PWM Edition Kraków 2011

Foto: Rzeczpospolita

Małgorzata Gąsiorowska przyznaje, że tę monografię napisała ze złości, gdy po raz kolejny usłyszała  głośne zdumienie, że Kisiel też komponował. Tak jakby zajmowanie się muzyką było niegodne pisarza, felietonisty, polityka, wiecznego opozycjonisty i człowieka o poglądach niezależnych w każdej epoce.

A przecież muzyka była  najważniejsza w jego życiu, począwszy od studiów w warszawskim Konserwatorium. Towarzyszyła mu przez wszystkie lata, ale w sposób charakterystyczny dla Kisiela. Zawsze działał wbrew schematom, więc choć wykaz jego kompozycji obejmuje ponad 100 tytułów, dominują w nim kilkuminutowe drobiazgi. Nawet koncert fortepianowy, nad którym pracował niemal 20 lat, trwa zaledwie kwadrans.

Nic jednak, co wyszło spod pióra Kisiela, nie jest błahe. Długość każdego utworu wynika z formy, bo on wszystko precyzyjnie przemyślał. Kierował się rozumem, nie sercem. Ta muzyka ma styl ukształtowany w młodości i potem tylko modyfikowany. Jego mistrzami byli Strawiński i Prokofiew, ale nie pozostał ich naśladowcą.

Jako kompozytor też był indywidualistą chodzącym pod prąd modom i obiegowym opiniom. Zażarcie bronił tezy, iż muzyka jest autonomicznym światem niewyrażającym żadnych treści. Po II wojnie naraził się zatem ideologom socrealizmu i jako formalista znalazł się na indeksie. Gdy kwitła awangarda, jego przywiązanie do rytmu, precyzyjnej konstrukcji oraz umiejętność tworzenia wyrazistych motywów wydawały się anachroniczne. Nie przejmował się i robił swoje. Rewolucyjne pomysły dziś śmieszą, jego muzyka ma nadal urok.

W okresach, gdy cenzura nie zezwalała na publikacje jego artykułów i powieści, komponowanie dawało mu pieniądze. Pisywał dla teatru (m.in. dla Kazimierza Dejmka) i dla kina. Jest autorem muzyki do ekranizacji „Zemsty" w 1956 r. czy dramatu „Dziś w nocy umrze miasto". A do filmu „Kalosze szczęścia" skomponował w 1958 r. przebojową piosenkę z tekstem... Sławomira Mrożka.

Muzyczny obraz Kisiela dopełniają jego liczne recenzje i eseje oraz uwielbienie jazzu. Był też jurorem festiwalu w Opolu, co po latach skomentował z lekkim przerażeniem: „Komuchy zrozumiały, że te wszystkie piosenki pracują dla nich – ogłupiają ludzi całkowicie, czyniąc ich dla rządzących absolutnie nieszkodliwymi. Pomyśleć, że sam w tym brałem udział. O cholera!".

Autorka zebrała wszystkie fakty, wydarzenia i  utwory, a ponieważ jest muzykologiem, każdy z nich dokładnie analizuje. Czytelnik nieznający się na interwałach, tercjach czy kwintach może te partie pominąć. Reszta i tak stanowi pasjonującą lekturę.  Niestety w tonie serio, a przydałoby się trochę ironii, przymrużenia oka i lekkości narracji. Tak jak w tekstach i muzyce Kisiela. No cóż, on jest niepowtarzalny.

Małgorzata Gąsiorowska; Kisielewski; PWM Edition  Kraków 2011

Małgorzata Gąsiorowska przyznaje, że tę monografię napisała ze złości, gdy po raz kolejny usłyszała  głośne zdumienie, że Kisiel też komponował. Tak jakby zajmowanie się muzyką było niegodne pisarza, felietonisty, polityka, wiecznego opozycjonisty i człowieka o poglądach niezależnych w każdej epoce.

A przecież muzyka była  najważniejsza w jego życiu, począwszy od studiów w warszawskim Konserwatorium. Towarzyszyła mu przez wszystkie lata, ale w sposób charakterystyczny dla Kisiela. Zawsze działał wbrew schematom, więc choć wykaz jego kompozycji obejmuje ponad 100 tytułów, dominują w nim kilkuminutowe drobiazgi. Nawet koncert fortepianowy, nad którym pracował niemal 20 lat, trwa zaledwie kwadrans.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski