Suttree Cormac McCarthy - recenzja książki

„Suttree" Cormaca McCarthy'ego to autobiograficzna powieść najbardziej tajemniczego autora amerykańskiego - pisze Paulina Wlk

Publikacja: 08.11.2011 17:10

Suttree Cormac McCarthy - recenzja książki

Foto: ROL

Jest laureatem Pulitzera i National Book Award, najczęściej wymienianym – obok Philipa Rotha – amerykańskim kandydatem do literackiego Nobla. W Wielkiej Brytanii nazywany nowym Joyce'em, w ojczyźnie porównywany do Faulknera. To ulubiony pisarz pisarzy.

Zobacz na Empik.rp.pl

"Brzydka prawda jest taka, że wszystkie powieści rodzą się z tych już opublikowanych" – powiedział. Na podstawie jego książek powstały znakomite filmy, m.in. nagrodzony Oscarem "To nie jest kraj dla starych ludzi" braci Coen oraz "Droga" z Viggo Mortensenem. Adaptacji będzie więcej, bo Hollywood dopiero odkrywa Cormaca McCarthy'ego.

Według "New York Timesa" jest "najlepszym nieznanym pisarzem Ameryki". Samotnik i milczek, przez lata nie miał stałego adresu, nigdy też – ku rozpaczy trzech żon – nie podjął stałej pracy. Udzielił tylko dwóch wywiadów: "New York Timesowi" w 1992 r. i Oprah Winfrey w 2007 r. Więcej powiedział o sobie w na poły autobiograficznej "Suttree".

Pisał tę powieść, z przerwami, przez 20 lat. W USA ukazała się w 1979 r. Do Polski trafia teraz. "Suttree" dorównuje innym dziełom McCarthy'ego ponurą atmosferą i surowymi pejzażami świata, w którym przetrwanie ludzi i zwierząt jest sprawą walki. Tu scenerią rywalizacji staje się Knoxville i nabrzeża rzeki Tennessee. Jest rok 1951, apogeum segregacji rasowej i polowania na włóczęgów. Na jednej z nieczynnych barek zamieszkał Cornerlius Suttree. Rybak i pijak, z wyboru żyjący wśród wyklętych: bezdomnych, rzezimieszków, byłych więźniów. Rzeka przygarnia wszystkich, ale staje się też przekleństwem, jest życiodajna i śmiercionośna. Powieść zaczyna się od sceny porannego połowu – policjanci wyciągają z wody ciało samobójcy.

Akcja przenosi się do barów i melin, na bocznice kolejowe, do ruder. Miejski świat jest równie okrutny jak dzikie pustkowia amerykańskiego Południa, z którymi McCarthy kojarzony jest najczęściej. W książkach opowiada o miejscach, które zna. W Knoxville spędził kilka lat w tanich hotelach i barach, gdzie pisał i pił. Podobnie jak Suttree McCarthy porzucił komfortowe życie.

Urodził się w 1933 r. w Rhode Island, jest synem zamożnego prawnika. Studia rzucał dwukrotnie. Za pierwszym razem, w 1953 r., wylądował w bazie marynarki powietrznej na Alasce. Spędził dwa lata w zimnym baraku, obserwował grizzly i czytał.

Zanim drugi raz opuścił uczelnię, ożenił się z poetką Lee Holland. Mają syna Cullena. Po szybkim rozwodzie wyjechał do Chicago, pracował jako mechanik samochodowy i pisał powieść "Strażnik sadu". Wysłał ją do Random House, jedynego wydawnictwa, o jakim słyszał. Rękopis trafił do Alberta Erskine'a, wydawcy Faulknera. Erskine przez następne 20 lat opiekował się powieściami McCarthy'ego, mimo że mało kto je kupował. Dopiero w 1992 r. "All the Pretty Horses" okazała się sensacją i bestsellerem.

Tymczasem McCarthy tułał się po motelach. W jednym z nich w 1965 r. dowiedział się, że otrzymał prestiżowe stypendium. Pierwsze z wielu, dzięki którym miał z czego żyć. Kupił bilet na statek do Irlandii. Podczas rejsu poznał angielską piosenkarkę Anne DeLisle, swoją drugą żonę. Podróżowali po Europie, zakotwiczyli na Ibizie, gdzie powstała kolejna książka – "W ciemność" (1968). A gdy wrócili pod Knoxville, zamieszkali w stodole, myli się w jeziorze.

"Żyliśmy w całkowitym ubóstwie – wspominała DeLisle. – Kiedy proponowano mu wykład za 2 tys. dolarów, odmawiał. I przez kolejny tydzień jedliśmy fasolę". To małżeństwo także się rozpadło, pozostała przyjaźń. DeLisle dwukrotnie przepisała na maszynie liczącą 700 stron "Suttree". Olivetti Lettera 32, na której McCarthy napisał wszystkie książki, poszła pod młotek dwa lata temu za 254 tys. dolarów. Tych pieniędzy też nie przyjął, trafiły do instytutu naukowego w Santa Fe.

Po rozwodzie w 1976 r. McCarthy zamieszkał w El Paso, na zapleczu centrum handlowego. Sam obcinał sobie włosy, jadł z patelni, mył się w publicznych łazienkach, a kilka tysięcy książek przechowywał w szafkach depozytowych. Pod koniec lat 90. ożenił się po raz trzeci, teraz mieszka z żoną Jennifer i drugim synem w Santa Fe w Nowym Meksyku.

Pewnej nocy, gdy zatrzymał się z synkiem w przydrożnym motelu, nie mógł zasnąć. Patrzył na pogrążone w ciemności miasto i wyobraził sobie, jak będzie wyglądało za 100 lat. Zobaczył płomienie na otaczających je wzgórzach i mężczyznę uciekającego z dzieckiem z pożogi.

Z kilku zapisanych naprędce kartek powstała w 2006 r. "Droga", najnowsza i jedna z najokrutniejszych jego powieści. Rzeczywistość według McCarthy'ego to wydarzająca się tu i teraz apokalipsa, opisana z biblijną doniosłością i dokumentalną precyzją. W jego książkach przemoc nie jest kataklizmem, ale istotą życia. "Przekonanie, że gatunek ludzki może być lepszy, że możliwe jest życie bez rozlewu krwi, to niebezpieczny pomysł. Takie pragnienie zniewala i zmienia życie w pustkę" – mówił 20 lat temu.

Wydał dotąd dziesięć powieści. Trzy kolejne czekają na publikację.

Jest laureatem Pulitzera i National Book Award, najczęściej wymienianym – obok Philipa Rotha – amerykańskim kandydatem do literackiego Nobla. W Wielkiej Brytanii nazywany nowym Joyce'em, w ojczyźnie porównywany do Faulknera. To ulubiony pisarz pisarzy.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 95% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski