Reklama

Carlos Fuentes nie żyje

Meksykański pisarz, eseista, dramaturg i publicysta zapoczątkował modę na literaturę iberoamerykańską. Przez lata uchodził za kandydata do literackiego Nobla. Zmarł w szpitalu na serce. Miał 83 lata

Publikacja: 16.05.2012 01:51

Jako jeden z pierwszych o śmierci pisarza poinformował na Twitterze prezydent Meksyku Felipe Calderon. „Głęboko ubolewam nad śmiercią naszego szanowanego i podziwianego Carlosa Fuentesa, wielkiego pisarza i Meksykanina. Niech spoczywa w pokoju".

Obok Gabriela Garcii Marqueza i Mario Vargasa Llosy był symbolem literatury iberoamerykańskiej, która apogeum popularności przeżywała w latach 70. i 80. Był jednak zdecydowanie bardziej zaangażowany politycznie od nich. W swoich utworach poruszał kwestię historii i tożsamości swego kraju, niespełnionych ideałów rewolucji meksykańskiej z początku XX wieku.

Twierdził, że dzisiejszy Meksyk ukształtowało wielowiekowe przenikanie się wpływów hiszpańskich i azteckich, ale także presja wywierana przez potężniejszego północnego sąsiada – Stany Zjednoczone. Lubił zabierać głos w sprawach publicznych. Od lat 80. krytykował politykę USA, choć nie szczędził też gorzkich słów przywódcy Kuby Fidelowi Castro, którego wcześniej podziwiał. Swojej krytyce amerykańskiej administracji dał wyraz między innymi w wydanej w 2004 roku książce „Contra Bush".

Urodził się w 1928 roku w Panamie, jego ojciec pracował jako dyplomata. Pisarz wielokrotnie wspominał nieustanne przeprowadzki, dorastał w Montevideo, Rio de Janeiro, Waszyngtonie, Santiago i Buenos Aires.

Dorosły Carlos Fuentes także wybrał karierę dyplomatyczną. Pierwsze powieści pisał w wolnym czasie na placówkach. Tak powstał jego debiut literacki, wydany w 1954 roku. Jednak dopiero wydana osiem lat później powieść „Śmierć Artemia Cruz" przyniosła mu międzynarodową sławę, którą utrzymał, pisząc „Spokojne sumienie" czy „Terra Nostra".

Reklama
Reklama

Pisał sztuki teatralne, nowele, eseje i komentarze polityczne, współtworzył magazyn literacki. W dniu jego śmierci w druku ukazał się esej o przemianach politycznych we Francji.

Zwlekał z napisaniem autobiografii. „Odsuwanie od siebie własnej biografii jest jak odsuwanie od siebie śmierci. Napisać autobiografię to jak ryć słowa na własnym nagrobku"– mówił.

Jako jeden z pierwszych o śmierci pisarza poinformował na Twitterze prezydent Meksyku Felipe Calderon. „Głęboko ubolewam nad śmiercią naszego szanowanego i podziwianego Carlosa Fuentesa, wielkiego pisarza i Meksykanina. Niech spoczywa w pokoju".

Obok Gabriela Garcii Marqueza i Mario Vargasa Llosy był symbolem literatury iberoamerykańskiej, która apogeum popularności przeżywała w latach 70. i 80. Był jednak zdecydowanie bardziej zaangażowany politycznie od nich. W swoich utworach poruszał kwestię historii i tożsamości swego kraju, niespełnionych ideałów rewolucji meksykańskiej z początku XX wieku.

Reklama
Literatura
Jedyna taka trylogia o Polsce XX w.
Literatura
Kalka z języka niemieckiego w komiksie o Kaczorze Donaldzie zirytowała polskich fanów
Literatura
Neapol widziany od kulis: nie tylko Ferrante, Saviano i Maradona
Literatura
Wybitna poetka Urszula Kozioł nie żyje. Napisała: „przemija życie jak noc: w okamgnieniu.”
Literatura
Dług za buty do koszykówki. O latach 90. i transformacji bez nostalgii
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama