Reklama

Carlo Collodi; Małpiszonek Pipi

Pipi to małpiszonek inny niż wszystkie małpki: ma różowe futerko i przypomina psotnego chłopca. Jest bohaterem książki Carlo Collodi

Aktualizacja: 21.06.2012 19:05 Publikacja: 21.06.2012 15:17

Carlo Collodi; Małpiszonek Pipi

Foto: materiały prasowe

We wszystkim naśladuje dorosłych, płata figle innym zwierzętom i nie zawsze mówi prawdę. Kiedy przez swoje psikusy traci ogonek, ze wstydu postanawia nie wracać do domu, co daje początek wielu niesamowitym przygodom. Decyzja o ucieczce sprawia, że Pipi trafia na zamek panicza Alfreda, na którym będzie musiał przebrać się za człowieka. A to dopiero początek jego perypetii.

Najnowsze wydanie zostało ozdobione ilustracjami autorstwa Marty Szudygi.

Informacje o konkursie!

Dawno, dawno temu, w lesie Niewiadomojakim, żyła sobie rodzina małpek – tata, mama i pięcioro małpiątek wysokich na dwadzieścia centymetrów. Cała rodzina mieszkała na ogromnym drzewie w samym środku lasu i płaciła piętnaście śliwek rocznie staremu zaborczemu gorylowi, który ubzdurał sobie, że jest jego właścicielem.

Futerko czterech małpiątek było ciemne jak czekolada. Ale najmłodszy małpiszonek, czy to przez wybryk natury, czy z jakiegoś innego powodu, był calutki, poza mordką, pokryty cieniutką wełenką, tak różową jak róże w maju. I żeby mu dokuczyć, wszyscy nazywali go Pipi, co w małpim języku znaczy „różowy".

Reklama
Reklama

Pipi nie był podobny do swoich sióstr i braci ani do żadnej innej małpki w lesie. Miał bystrą i inteligentną mordkę, sprytne i wiecznie żywe oczka, nieustannie śmiejącą się buzię i szczupłe, zwinne ciałko. Jednym słowem, był naprawdę przystojną małpką.

(fragment)

Carlo Collodi, właśc. Carlo Lorenzini (1826–1890) – włoski pisarz, który zyskał międzynarodową sławę dzięki opowieściom o Pinokiu. Zwolennik zjednoczenia Włoch, współpracował z włoską prasą polityczną i satyryczną, a także z pierwszą we Włoszech gazetą dla dzieci „Giornale per i Bambini".

www.wab.com.pl

We wszystkim naśladuje dorosłych, płata figle innym zwierzętom i nie zawsze mówi prawdę. Kiedy przez swoje psikusy traci ogonek, ze wstydu postanawia nie wracać do domu, co daje początek wielu niesamowitym przygodom. Decyzja o ucieczce sprawia, że Pipi trafia na zamek panicza Alfreda, na którym będzie musiał przebrać się za człowieka. A to dopiero początek jego perypetii.

Najnowsze wydanie zostało ozdobione ilustracjami autorstwa Marty Szudygi.

Reklama
Literatura
Jedyna taka trylogia o Polsce XX w.
Literatura
Kalka z języka niemieckiego w komiksie o Kaczorze Donaldzie zirytowała polskich fanów
Literatura
Neapol widziany od kulis: nie tylko Ferrante, Saviano i Maradona
Literatura
Wybitna poetka Urszula Kozioł nie żyje. Napisała: „przemija życie jak noc: w okamgnieniu.”
Literatura
Dług za buty do koszykówki. O latach 90. i transformacji bez nostalgii
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama