Stare zdjęcia prowokują do wspomnień i udzielania rad

Oto Agnieszka Osiecka,?jakiej nie znaliśmy. Ale czy rzeczywiście warto zagłębiać się w jej fotograficzne pasje?

Publikacja: 15.05.2014 02:02

Agnieszka Osiecka Na początku był negatyw Prószyński i S-ka Warszawa, 2014

Agnieszka Osiecka Na początku był negatyw Prószyński i S-ka Warszawa, 2014

Foto: Rzeczpospolita

Od śmierci Agnieszki Osieckiej minęło 17 lat, a ona ciągle jest z nami. Nie tylko dlatego, że piosenki, które stworzyła, przetrwały próbę czasu.

W księgarniach mamy zatem przynajmniej dziesięć pozycji firmowanych jej nazwiskiem. Możemy wybierać między tomikami wierszy a śpiewnikami, między prozą a dwoma tomami utworów scenicznych. Ale także między „Filmidłami" a „Czytadłami", bo Osiecka została przypomniana też jako recenzentka filmowa i literacka. Tym zajęciem parała się co prawda okazjonalnie i trzeba było sporo się natrudzić, by odnaleźć jej teksty w starej prasie, ale czego się nie robi, gdy moda na Osiecką trwa.

Czy to dowód jej artystycznej wszechstronności czy może jest to tylko wykorzystywanie jej legendy? Pytanie takie nie opuszczało mnie podczas lektury książki „Na początku był negatyw", w której Agnieszka Osiecka jest przedstawiona jako fotografka.

W tej dziedzinie nie była dyletantką, w końcu skończyła studia w słynnej łódzkiej Filmówce. W książce pisanej u schyłku życia nie przejawiała jednak ambicji udzielania profesjonalnych wskazówek. „Na początku był negatyw" to typowa dla Osieckiej żartobliwo-liryczna opowieść o niej samej. Autorka snuje ją, przeglądając stare fotki, a wspomnienia, co rusz, przemieniają się w wiersz.

Potencjalnych czytelników należy uprzedzić, że nie otrzymają nic nowego, co mogłoby uzupełnić znany już wizerunek poetki. Proste porady w tonie nie całkiem serio (na przykład – jak nie pokazywać zdjęć w towarzystwie) mieszają się tu ze wspomnieniami. Ale ponieważ każdy z prawie 30 rozdziałów liczy zaledwie kilka stroniczek, wszystko zostało opisane pobieżnie, jakby autorkę kolejne tematy szybko nużyły.

Od tekstów znacznie ciekawsze są zdjęcia, to za ich pośrednictwem Osiecka wprowadza nas w swój intymny świat. Mamy więc wydobyte z zakamarków szuflad stare fotki rodziców czy ciotek i bogatą kolekcję wizerunków córki – od niemowlęctwa po dorosłość.

Ważnym wątkiem są podróże po świecie, ale i wakacje w mazurskich Krzyżach, gdzie towarzystwo z STS (Jerzy Markuszewski, Jarecki czy Tym) mieszało się z Mieczysławem Rakowskim. Oglądamy Andrzeja Wajdę na krakowskim Rynku i Bułata Okudżawę na warszawskim bazarze, ale odautorskie podpisy do tych zdjęć są w większości lakoniczne.

Zasadniczym mankamentem jest zaś fakt, że książka po prostu się zestarzała. Refleksje autorki pochodzą z czasów, w których trzeba było umieć nastawić migawkę, dobrać kliszę, a praca w ciemni przy wywoływaniu zdjęć miała coś z magii. Dla dzisiejszych czytelników, którzy sięgają po komórki czy tablety wszędzie i w każdej sytuacji, a potem nie mają czasu, by choć raz wrócić do tych tysięcy zdjęć, bo ciągle robią kolejne, te opowieści są jak rady starej ciotki, która się mądrzy, choć nic nie wie o dzisiejszym świecie. Chyba nie o taki portret Agnieszki Osieckiej chodzi.

Od śmierci Agnieszki Osieckiej minęło 17 lat, a ona ciągle jest z nami. Nie tylko dlatego, że piosenki, które stworzyła, przetrwały próbę czasu.

W księgarniach mamy zatem przynajmniej dziesięć pozycji firmowanych jej nazwiskiem. Możemy wybierać między tomikami wierszy a śpiewnikami, między prozą a dwoma tomami utworów scenicznych. Ale także między „Filmidłami" a „Czytadłami", bo Osiecka została przypomniana też jako recenzentka filmowa i literacka. Tym zajęciem parała się co prawda okazjonalnie i trzeba było sporo się natrudzić, by odnaleźć jej teksty w starej prasie, ale czego się nie robi, gdy moda na Osiecką trwa.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski