I rzeczywiście bogato ilustrowana książka to w dużym stopniu historia rodzinna. Córka pary prezydenckiej dzieli się swoimi ciepłymi osobistymi wspomnieniami.
Ale od polityki nie da się uciec. Tak jest w jednym z ciekawszych fragmentów książki, gdy Marta Kaczyńska opowiada o rozdźwiękach między sobą a rodzicami. Z jednej strony przypomina swój bunt nastolatki, kiedy uczestniczyła w antyfutrzarskich manifestacjach i zafascynowana była punk rockiem. Z drugiej – przywołuje sytuację, w której jako osoba dorosła spierała się z ojcem (wtedy już prezydentem Polski) po zatrzymaniu przez CBA słynnego doktora G. – lekarza oskarżonego w roku 2007 o liczne przestępstwa. Marta Kaczyńska uważała zachowanie w tej kwestii jednego z członków ówczesnego rządu za psucie słusznej sprawy.
W rozmowie Łosiewicz z córką pary prezydenckiej znalazło się sporo miejsca dla wydarzeń po katastrofie smoleńskiej. Marta Kaczyńska skrupulatnie sięga pamięcią do swoich przeżyć w tamtym okresie. Mówi między innymi: „Zaraz po katastrofie, gdy wracałam z Warszawy, chciałam chwycić za telefon i powiedzieć, że już dojechałam. To są nawyki, rodzinne rytuały, które są częścią mnie i już do końca pozostaną w mojej pamięci". To jeden z najbardziej przejmujących fragmentów książki.