Reklama
Rozwiń
Reklama

Przegrani kowboje Springsteena

„Western Stars", pierwszy od pięciu lat album słynnego barda, zaskakuje orkiestrowymi aranżacjami opowieści o włóczęgach.

Publikacja: 17.06.2019 21:00

Bruce Springsteen Western Stars Sony Music PL CD, 2019

Bruce Springsteen Western Stars Sony Music PL CD, 2019

Foto: materiały prasowe

Osiemnasta studyjna płyta Bossa wyszła w 2014 r., a na dziewiętnastą fani czekali aż pięć lat, co nie znaczy, że w życiu muzyka, który łączy rolę barda i rockandrollowej gwiazdy, nic się nie działo.

Napisał autobiografię, co było również sposobem na depresję, a potem pobił rekord świata, spotykając się ze słuchaczami na nowojorskim Broadwayu, ale bez jego blichtru. W liczącym 960 miejsc Walter Kerr Theatre, najmniejszej przestrzeni, w jakiej zdarzyło się mu występować podczas trwającej cztery dekady kariery. Łącznie dał 236 koncertów, a każdy stanowił śpiewany i mówiony pamiętnik artysty.

Jedną z najbardziej intrygujących refleksji, jaką zaowocowały biografia i koncerty, było wyznanie Springsteena, że chociaż wyglądem i estradowym kostiumem stylizował się na zwykłego Amerykanina, tak naprawdę nigdy nie zaznał stałej pracy. Życie zeszło mu na śpiewaniu o Ameryce i Amerykanach. I było to na tyle wiarygodne, że stał się nie tylko idolem mieszkańców Stanów Zjednoczonych, ale – jak na barda przystało – także sumieniem narodu. Rozliczał kolejnych prezydentów z wojen, poczynając od wietnamskiej, a kończąc na tych z epoki walki z terroryzmem.

Najnowszy album już dzięki okładce w stylu monidła – z koniem w galopie – jest manifestacją przywiązania do prowincji, kojarzonej z corralami i kowbojami.

– Ta płyta to powrót do historii ciekawych postaci kinowych i aranżacji – powiedział Springsteen. Zaskakujące są orkiestracje, ale Boss powraca do brzmienia z przełomu lat 60. i 70, gdy wydawcy z Nashville znaleźli sposób, by country stało się znośne dla mieszkańców wielkich miast. Bruce uzyskał efekt soundtracku, który mógłby ilustrować film drogi o włóczęgach i przegranych facetach, szukających pocieszenia w whisky.

Reklama
Reklama

„Tucson Train" opowiada o tęsknocie do córki mężczyzny, który uciekł przed deszczem i prochami z San Francisco. Obsługiwał żuraw w Arizonie, a teraz czeka na przyjazd dziecka, by pokazać, jak bardzo się zmienił i dojrzał do roli ojca. Piosenka jest przebojowa i wzruszająca, także dzięki partiom instrumentów smyczkowych i dętych, choć w teledysku kamera nazbyt nachalnie podkreśla, że bard potrafi posługiwać się nutowym zapisem.

Bohater „Hitch Hikin'" to włóczęga, ironicznie zaznaczający, że cały czas jest zajęty podróżą! Zamiast w mapę, której nie ma, patrzy w niebo, by sprawdzić, jaką przyniesie mu pogodę. Korzystając z podwózki, słucha o tym, jak to jest mieć rodzinę, a jedyną kobietą, jaką napotyka, jest ta z billboardu.

Z kolei w „The Wayfarer" Springsteen wciela się w szofera, którego domem jest ciężarówka. Dryfuje z miasta do miasta, gdy „innych kapcie śpią pod łóżkiem". Znamienna jest historia z piosenki tytułowej – o aktorze trzeciego planu bądź statyście, który zaznał zaszczytu zagrania ofiary w rewolwerowym pojedynku: zaszczytu, bo strzelał do niego największy gwiazdor westernu John Wayne. Zawdzięcza tej kreacji tysiąc darmowych drinków, ale poranną pustkę leczy mieszanką surowych jajek z ginem oraz niebieską pastylką.

Muzyczny serial o pechowcach ma zdecydowaną pointę. Gdy wybrzmi historia faceta, który zrobił w młodości coś okropnego i zatracił się w roli kowboja, goniąc dzikie konie w Montanie, gdy Boss zaśpiewa o kaskaderze z filmów klasy B, który bezsensownie łamie sobie kości, przestrzega, że włóczęga kończy się zawsze smutnym bluesem. Takim jak finałowa ballada o motelu, który pamięta czas wielkiej miłości bohatera, ale stał się ruiną, jak on sam.

Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kultura
Czytanie ma tylko dobre strony
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama