Niemoc twórcza i lękowe stany wokalisty Radiohead

Thom Yorke promuje najnowszy album „Anima" koncertami w Europie.

Aktualizacja: 09.07.2019 21:09 Publikacja: 09.07.2019 18:25

Niemoc twórcza i lękowe stany wokalisty Radiohead

Foto: AFP

Radiohead, macierzysty zespół wokalisty, ma wśród fanów tak wyjątkowy status, że określenie „kultowy" staje się nijakie. Każdy album i koncert zyskuje błyskawiczny mocny odzew.

Podobnie jest z solową karierą Yorke'a, którą rozpoczął płytą „Eraser" w 2006 r. Osiem lat później ukazał się „Tomorrow's Modern Box", a na kilka miesięcy przed 50. urodzinami muzyk wypuścił trzecią solową płytę „Anima". Nie wyczerpuje to jego działalności poza Radiohead. Najbardziej spektakularnym jej przejawem jest Atoms For Peace – supergrupa, w której jest basista Red Hot Chilli Peppers, Flea. Zespół powstał w związku z solową karierą Yorke'a, by wykonywać na żywo „Erase", ale zespół wydał samodzielny album „Amok".

Przy tworzeniu „Anima" Yorke pracował z producentem Nigelem Godrichem. Trzeba podkreślić, że nowe nagrania przypominają klimat Radiohead, choć z grupą wokalista nie zdecydowałby się na rozwibrowane improwizacje.

Oczywiście podobieństwa i powtórki są, ale dla Yorke'a „Anima" jest ważna, bo przełamała kryzys twórczy i stany lękowe muzyka.

– Pomyślałem, że naprawdę dobrym sposobem wyrażania lęku w twórczy sposób jest stworzenie czarnej wizji przyszłości – powiedział Yorke. Tytuł odnosi się do koncepcji psychoanalityka Carla Junga i ma związek z obsesyjnym podejściem muzyka do snów.

W pewnym sensie elektroniczna „Anima" jest jak sen i ma chwilami charakter koszmaru. Wszakże kontrolowanego i to mogło pomóc wokaliście Radiohead nie popaść w permanentną niemoc.

Każdy słuchacz może osiągnąć podobny efekt jak Yorke, bo po bliższym zapoznaniu się z „Anima" płyta zyskuje. Poczynając od „Traffic", poprzez elektroniczną sambę „I Am A Very Rude Person", zrytmizowane „Impossible Knots", a kończąc na „Ranwayaway" z motywem w stylu Kraftwerk – staje się koszmarem oswojonym, nawet przyjemnym. Do okiełznania pozostaje tylko kilka mroczniejszych wokaliz.

Radiohead, macierzysty zespół wokalisty, ma wśród fanów tak wyjątkowy status, że określenie „kultowy" staje się nijakie. Każdy album i koncert zyskuje błyskawiczny mocny odzew.

Podobnie jest z solową karierą Yorke'a, którą rozpoczął płytą „Eraser" w 2006 r. Osiem lat później ukazał się „Tomorrow's Modern Box", a na kilka miesięcy przed 50. urodzinami muzyk wypuścił trzecią solową płytę „Anima". Nie wyczerpuje to jego działalności poza Radiohead. Najbardziej spektakularnym jej przejawem jest Atoms For Peace – supergrupa, w której jest basista Red Hot Chilli Peppers, Flea. Zespół powstał w związku z solową karierą Yorke'a, by wykonywać na żywo „Erase", ale zespół wydał samodzielny album „Amok".

Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"
Kultura
Stanisław Tym opowiada o trudzie felietonisty
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Partnera
Otwieramy się! Zobacz sztukę, która angażuje i inspiruje
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką