Reklama

Pił jak smok, zmyślał i sam się wypromował

Świetna biografia Charlesa Bukowskiego. Czyta się lekko jak jego powieści. Ale to może nie tyle zasługa autora książki, ile jej nietuzinkowego bohatera

Publikacja: 10.01.2008 05:20

Red

W końcu Charles Bukowski niemal we wszystkich swoich utworach (poza niektórymi opowiadaniami i ostatnią powieścią „Szmira”) opowiadał o własnym życiu, a więc w pewnym stopniu tworzył zbeletryzowane, mocno ubarwione, autobiografie. Pisał o sobie i żył jak bohater książki, bo przecież biografia autora „Faktotum” to jedna wielka autokreacja.Sounes przedstawia życie Bukowskiego tak, jak on sam chciał je ludziom pokazywać. Mamy zatem opisy alkoholowych libacji, awantur, kolejnych odsiadek i romansów. Gdzieś między jedną a drugą kochanką Sounes zauważa, że Bukowski był nadwrażliwcem, mężczyzną nieśmiałym, zakompleksionym, gwałtownym, ale i spragnionym miłości.

Miał despotycznego ojca i obojętną matkę. Jego rodzice, niemieccy emigranci, w Nowym Świecie nie odnieśli sukcesów. Sam zresztą na sukces i pieniądze – a był potwornie pazerny – musiał czekać bardzo długo. Przez wiele lat pracował jako urzędnik na poczcie. Sławę zresztą także zawdzięcza autokreacji. Po pierwsze, często obrzydliwym felietonom, w których bez oporu szkalował przyjaciół; po drugie, wyssanym z palca opiniom, jakie na jego temat miały wygłaszać takie autorytety, jak Jean Genet, Jean-Paul Sartre czy Henry Miller.

Sartre, który w rzeczywistości nigdy o Bukowskim nawet nie słyszał, miał powiedzieć, że Bukowski „to najwybitniejszy pisarz amerykański”, co przyczyniło się do jego sławy w USA.

Natomiast na jednym z europejskich wydań jego książki pojawiła się fikcyjna rekomendacja autora „Sexusa”. Tymczasem prawda była taka, że Miller, indagowany listownie przez Bukowskiego o spotkanie, odmówił, doradzając koledze po piórze, by ten ograniczył spożywanie alkoholu.

A żłopał Bukowski jak smok. Standardem były 24 piwa do snu. Potrafił wypić siedem butelek wina w ciągu wieczoru. Doprowadzał się do nieprzytomności, wszczynał awantury, rzygał na spotkaniach autorskich, obrażał innych pisarzy i czytelników, bił swoje kobiety. Maniakalnie grał na wyścigach konnych, ale obstawiał niewielkie stawki.

Reklama
Reklama

Pod koniec życia mieszkał w luksusowej willi i jeździł czarnym BMW. Miał dwie żony i jedną nieślubną córkę.

Podobno był bardzo słabym kochankiem, co ujawniają indagowane przez Sounesa kobiety. Ponieważ był brzydalem, kobiety zaczęły lgnąć do niego dopiero wówczas, gdy stał się sławny i bogaty. A najbardziej zaskakujące jest to, że, pijąc hektolitry alkoholu, przeżył w dobrym zdrowiu 73 lata. Zmarł na raka.

W końcu Charles Bukowski niemal we wszystkich swoich utworach (poza niektórymi opowiadaniami i ostatnią powieścią „Szmira”) opowiadał o własnym życiu, a więc w pewnym stopniu tworzył zbeletryzowane, mocno ubarwione, autobiografie. Pisał o sobie i żył jak bohater książki, bo przecież biografia autora „Faktotum” to jedna wielka autokreacja.Sounes przedstawia życie Bukowskiego tak, jak on sam chciał je ludziom pokazywać. Mamy zatem opisy alkoholowych libacji, awantur, kolejnych odsiadek i romansów. Gdzieś między jedną a drugą kochanką Sounes zauważa, że Bukowski był nadwrażliwcem, mężczyzną nieśmiałym, zakompleksionym, gwałtownym, ale i spragnionym miłości.

Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Kultura
Czytanie ma tylko dobre strony
Kultura
Popkulturowa kariera „Stańczyka", czyli od muralu w Paryżu do okładki płyty Lady Gaga
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kultura
Polski projekt z nagrodą DesignEuropa Awards 2025
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama