Wielu starszych widzów pamięta go z „Kanału” Andrzeja Wajdy, gdzie grał porucznika Zadrę. Wystąpił też m.in. w „Orle” Leonarda Buczkowskiego i „Lekarstwie na miłość” Jana Batorego.

Występował w serialach – kiedyś w „Stawce większej niż życie” i „Królowej Bonie”, a współcześnie w „Miasteczku” i kryminalnym serialu „Glina”. W styczniu „Rz” gościła na planie jednego z ostatnich filmów, w jakich zagrał – fabule „Jeszcze nie wieczór”, gdzie występował m.in. obok Danuty Szaflarskiej i Niny Andrycz.

– Wieńczysław Gliński to niesłychanie ważna, charakterystyczna postać kina polskiego drugiej połowy XX wieku – mówi cytowana przez PAP Bożena Janicka, krytyk filmowy, i dodaje: – Był niebywale popularny. Wymienia się kilka tytułów jego filmów, a naprawdę zagrał w ponad 40. Był trochę zadziorny, zawadiacki, miał wdzięk, lekkość, coś, co dzisiaj nazywamy luzem.

W teatrze Gliński grał z największymi: Aleksandrem Zelwerowiczem, Juliuszem Osterwą, Ludwikiem Solskim, Mieczysławą Ćwiklińską i Niną Andrycz.

– Z zawodu, zamiłowania i natury jestem aktorem, a więc człowiekiem, którego funkcja polega na nieustannym wyłażeniu z własnej skóry i pakowaniu się w skórę osobowości stworzonej przez autora – mówił o sobie. Pierwszy raz wystąpił na scenie, kiedy miał 12 lat. Potem pojawiał się też w kabaretach, m.in. w Kabarecie Starszych Panów i w kabarecie Szpak. Pracował w łódzkim teatrze Syrena, potem związany był z teatrami stołecznymi: Teatrem Polskim, Narodowym i Komedią. Wykładał na Wydziale Estradowym PWST w Warszawie, uczestniczył w nagraniach Teatru Polskiego Radia.