Życie Claptona w piosenkach

Wirtuoz gitary zagra w czwartek w Gdyni. To jego powrót do Polski po 29 latach. Przypominamy genezę przebojów, w których odbijają się najważniejsze momenty jego biografii.

Aktualizacja: 12.08.2008 02:43 Publikacja: 11.08.2008 23:29

Życie Claptona w piosenkach

Foto: EAST NEWS

Clapton od początku był wielkim wirtuozem gitary, co udowodnił w Bluesbreakers Johna Mayalla i The Yardbirds.„Sunshine of Your Love”Jednak na liście jego największych przebojów większość to kompozycje cudze, m.in. J.J. Cale’a („Cocaine”, „After Midnight”), Boba Marleya („I Shot the Sheriff”), Boba Dylana („Knockin’ on the Heaven’s Door”) czy Roberta Johnsona („Crossroads”). Znamienne, że nawet na debiutanckiej solowej płycie samodzielnie skomponował tylko jedną piosenkę.

Pierwszym słynnym utworem, do którego powstania się przyczynił, był największy hit The Cream „Sunshine of Your Love”. Kompozycję zainspirował londyński koncert Jimiego Hendriksa.

Spod pióra Claptona wyszedł fragment refrenu oraz solówka, która uznawana jest za klasyczny przykład stylistyki muzyka z lat 60. nazywanej „kobiecym brzmieniem”.

Początek solówki zaczerpnięty jest z przeboju „Blue Moon” z lat 50. i ma budować kontrast między słońcem a księżycem. Piosenkę wykorzystał w filmie „Goodfellas” Martin Scorsese.

To jedna z najsłynniejszych miłosnych piosenek, dramatyczny zapis historii trójkąta miłosnego George’a Harrisona, jego żony modelki Patti Boyd i Claptona. Utwór powstał z dwóch niezależnie skomponowanych części – dynamicznej, gitarowej, i melancholijnej, granej na pianinie.

Harrison, który zaprosił Erica do zagrania solówki w „When My Guitar Gently Weeps” na „White Album” Beatlesów, długo nie wiedział, że kolega zakochał się w jego żonie z wzajemnością. Clapton ubrał dramatyczną historię w kostium starego perskiego poematu „Layla i Majnun”, opowiadającego o księżniczce niekochającej męża, lecz tego trzeciego. Trójkąt trwał przez wiele lat i był to czas dla nich niełatwy. Claptona doprowadził do ciężkiego uzależnienia od heroiny i załamania kariery. Patti Boyd rozwiodła się z Harrisonem w 1977 r. Ślub z Erikiem wzięła dwa lata później. Ale już podczas weselnej uroczystości mąż zdradził ją z jej przyjaciółką. Harrison bawił się na weselu i zagrał z Paulem oraz Ringo. Do Johna gospodarz zapomniał wysłać zaproszenia.

Z Harrisonem do końca Clapton pozostał w przyjaźni. Prowadził pośmiertny koncert dedykowany pamięci George’a. A Patti? Śpiewała w chórkach.

Piosenka odbierana jest jako hymn na część kobiety, wyraz zachwytu dla jej urody i kreacji. Okoliczności powstania kompozycji są jednak inne. Podczas jednego z wieczorów Clapton wybierał się na kolację z Patti. Ukochana nie mogła jednak wyjść z garderoby, gdzie przymierzała kolejne sukienki, nie będąc pewna, w której pozostać. Wściekły Clapton, który nie mógł znieść jej spóźnienia, chwycił za gitarę i napisał piosenkę będącą zapisem jego złości.

Tytułowe słowa wcale nie miały brzmieć jak komplement, tylko bezsilny krzyk mężczyzny próbującego odciągnąć kobietę od lustra. Podczas nagrań kompozycja nabrała jednak liryzmu, który sprawił, że przyczyny powstania przeboju poszły w niepamięć. Dziś opowiada o wyjściu na przyjęcie z piękną kobietą oraz powrocie z nią, po wypiciu kilku kieliszków za dużo, co przez wiele lat było specjalnością Claptona.

Po spotkaniu w 1985 r. włoskiej modelki Lori Del Santo, Eric Clapton zdecydował o rozstaniu z Patti. Lori zaszła w ciążę i na dowód miłości postanowiła Claptonowi urodzić syna Conora. Gitarzysta, który wyleczył się z heroiny, pogrążał się w alkoholizmie.

Wspomnienia z tego okresu są dramatyczne. Kiedy Lori brała do piersi syna – tata sięgał po butelkę. Związek się rozpadł. Już po rozstaniu z Lori Eric chciał odwiedzić syna w Nowym Jorku. Gdy szedł na spotkanie, przed wysokościowcem, gdzie mieszkał syn, napotkał tłum pochylający się nad ciałem dziecka zmasakrowanego po upadku. Nie dopilnowała go służba podczas mycia okien apartamentu na 53. piętrze wieżowca. Dramat syna wstrząsnął muzykiem. Najpierw skomponował żałobną balladę. Potem zdecydował się na odwyk i stworzył na wyspie Antigua centrum dla walczących z uzależnieniami – Crossroads. Dziś jest szczęśliwym mężem i ojcem trójki dzieci.

Problemy Claptona miały rodzinne korzenie. Od najmłodszych lat wyczuwał, że jego pochodzenie otoczone jest wstydliwą tajemnicą.

Już jako dziecko dowiedział się, że rzekomi rodzice byli w rzeczywistości dziadkami, a rodzona siostra – matką. Zaszła w młodzieńczą ciążę z kanadyjskim oficerem stacjonującym w Anglii w czasie II wojny światowej. Postanowiła założyć nową rodzinę z innym Kanadyjczykiem i wyjechać.

Problemy Claptona mają rodzinne korzenie. Rodzice go zostawili, wychowywali dziadkowie

Dramat odrzucenia pogłębił fakt, że nawet gdy prawda wyszła na jaw, matka nie okazywała pierworodnemu synowi miłości. Clapton wiedział tylko, że jego ojciec nazywał się Edward Fryer. Nigdy go nie spotkał, dedykował mu jednak tytułową piosenkę z albumu „My Father’s Eyes” w 1998 r.

Kanadyjski dziennikarz ustalił, że Fryer zmarł 13 lat wcześniej. Co ciekawe, był muzykiem – pianistą i saksofonistą. Wielokrotnie żonatym, wielokrotnym ojcem.

Po raz pierwszy gitarzysta przyjechał do Polski w październiku 1979 r. na cztery koncerty. W warszawskiej Sali Kongresowej zagrał m.in. „Early in the Morning”, „Knockin’ on the Heaven’s Door”, „Key to the Highway”, „Cocaine”, a na bis „Laylę”. Pierwszy koncert w Katowicach skończył się skandalem. Przeciwko napierającym na estradę fanom użyto gazu łzawiącego. Clapton wspominał, że był całkowicie bezsilny. Nie mógł się porozumieć z ochroną, która nie znała angielskiego. Oburzony nie zagrał bisu. Gdy następnego dnia polscy organizatorzy nie spełnili próśb menedżera podyktowanych względami bezpieczeństwa, show w ostatniej chwili został odwołany. Publiczność, która była już w hali, wyładowała frustrację na sprzęcie nagłośnieniowym. By następne koncerty Claptona w Izraelu mogły dojść do skutku, trzeba było zamówić nowy.

To nieprzyjemne wspomnienie sprawiło, że przez wiele lat artysta nie przyjeżdżał do Polski, choć koncertował w pobliżu.

—j.c.

Clapton od początku był wielkim wirtuozem gitary, co udowodnił w Bluesbreakers Johna Mayalla i The Yardbirds.„Sunshine of Your Love”Jednak na liście jego największych przebojów większość to kompozycje cudze, m.in. J.J. Cale’a („Cocaine”, „After Midnight”), Boba Marleya („I Shot the Sheriff”), Boba Dylana („Knockin’ on the Heaven’s Door”) czy Roberta Johnsona („Crossroads”). Znamienne, że nawet na debiutanckiej solowej płycie samodzielnie skomponował tylko jedną piosenkę.

Pierwszym słynnym utworem, do którego powstania się przyczynił, był największy hit The Cream „Sunshine of Your Love”. Kompozycję zainspirował londyński koncert Jimiego Hendriksa.

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"