Gwiazdy jubileuszowego sezonu

Z recitalami pod pomnikiem Chopina występują zarówno wybitni polscy pianiści, sławni goście ze świata, jak i młode talenty zaczynające dopiero karierę

Publikacja: 13.05.2009 10:11

Tadeusz Chmielewski

Tadeusz Chmielewski

Foto: Rzeczpospolita

Można by powiedzieć, że Chopinowi się nie odmawia.

I choć plenerowy koncert w parku wymaga od artysty szczególnych umiejętności, gdyż trzeba się dostosować do warunków innych niż w filharmonicznych salach, pianiści chętnie przyjmują propozycję zagrania w Łazienkach. To przecież miejsce o niepowtarzalnym klimacie, jedyne w świecie. I zawsze można spotkać tu publiczność słuchającą w skupieniu.

[srodtytul]Mistrzowie fortepianu[/srodtytul]

Wybór jest trudny, ale gdyby ustalać hierarchię artystów, których będzie można w tym roku posłuchać pod pomnikiem Chopina, na miejscu pierwszym należałoby umieścić Lidię Grychtołównę. Nie tylko dlatego, że to kobieta, ale także prawdziwa dama polskiej i światowej pianistyki.

Jej kariera trwa już ponad pół wieku, pierwszy wielki sukces odniosła na Konkursie Chopinowskim w 1955 roku, gdzie zdobyła jedną z nagród. Miała wówczas niespełna 18 lat i za sobą już m.in. koncertowy debiut w Anglii, ale to laur zdobyty w warszawskiej rywalizacji przyniósł jej ogromną popularność. Swój talent potwierdziła w ciągu następnych kilku lat kolejnymi konkursowymi sukcesami – w Berlinie, Bolzano i Rio de Janeiro.

Trudno byłoby wymienić dziś wszystkie kraje, w których występowała Lidia Grychtołówna. Ma ogromny repertuar, w którym oczywiście szczególne miejsce zajmuje muzyka Chopina. Niezależnie jednak, czyje utwory umieszcza w programie recitali, zawsze potrafi ujawnić własną indywidualność. W grze potrafi połączyć kobiecą delikatność z siłą wyrazu. Nic więc dziwnego, że jeden z francuskich krytyków, wysłuchawszy jej chopinowskiej płyty, napisał, iż Lidia Grychtołówna „potrafi wygrać wszystkie odcienie, wszystkie kolory i nie wiadomo, co bardziej podziwiać: jej unerwione uderzenie, jej staccato a la Horowitz, jej czuły liryzm czy cudowne frazowanie”.

Od ponad 20 lat Lidia Grychtołówna zajmuje się również pracą pedagogiczną na uniwersytecie w Moguncji. Wybitnym profesorem, ale związanym z Łodzią, jest również Tadeusz Chmielewski, honorowy wiceprzewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Pianistów-Pedagogów (EPTA). Ta praca pochłania go tak bardzo, że stanowczo za rzadko pojawia się on na estradach, a przecież to naprawdę nieprzeciętny artysta. Ma przy tym swoją pasję, jest nią muzyka kameralna. „Wspólne muzykowanie z instrumentalistami – powiedział przed laty w jednym z wywiadów – dostarcza mi znacznie więcej satysfakcji niż gra solo. Także odpowiedzialność za wspólny koncert jest szczególnego rodzaju. Trzeba czuć ją za kogoś, za siebie i za całość wykonywanego. Jest to znacznie więcej niż odpowiedzialność za siebie”.

Na szczęście Tadeusz Chmielewski daje się od czasu do czasu namówić na solowe występy i zagra w tym roku pod pomnikiem Chopina. Uczyni to również Kazimierz Gierżod, absolwent (z wyróżnieniem) warszawskiej Akademii Muzycznej z 1962 roku, a obecnie jeden z filarów kadry profesorskiej tej uczelni, która niedawno uzyskała status Uniwersytetu Muzycznego. Profesor Gierżod stale koncertuje w kraju i za granicą, występował niemal w całej Europie, także w Australii, Japonii, USA czy Ameryce Południowej, dokonał w świecie licznych nagrań radiowych, ma też znaczący dorobek płytowy. W działalności artystycznej zawsze stara się promować muzykę polską.

Kolejnym profesorem stołecznej uczelni jest Jerzy Romaniuk. Sam ukończył ją w 1968 roku, wkrótce potem zadebiutował na estradzie Filharmonii Narodowej, grając koncert Brahmsa. Potem doskonalił umiejętności w konserwatorium moskiewskim, występował w wielu krajach, w samych tylko Niemczech zagrał ponad 300 razy. Po jednym z występów w tym kraju, w 1994 r., recenzent „Westfalischen Nachrichten” napisał: „nikt nie gra Chopina tak jak on, tak łagodnie i z taką mocą, tak delikatnie i z taką pasją”.

O kilka lat młodszy od Jerzego Romaniuka jest obchodzący w tym roku 60. urodziny Bogdan Czapiewski. Jak wielu wybitnych pianistów karierę zaczynał od konkursowych laurów, w połowie lat 70. zdobył nagrody w Bolzano, Lizbonie i Montrealu. Potem nadszedł czas zaproszeń z różnych stron świata i do tak renomowanych sal jak Tonhalle w Zurychu czy Palais des Beaux-Arts w Brukseli, a także liczne nagrania zrealizowane w Polsce, Belgii, Francji, Niemczech i Japonii. Za jeden z albumów otrzymał Grand Prix du Disque Liszt na Międzynarodowym Konkursie Płytowym w Budapeszcie.

Bogdan Czapiewski grywa zarówno Bacha, Beethovena, jak i muzykę współczesną. Nie zapomina wszakże o Chopinie.

[srodtytul]Pokolenie z doświadczeniem[/srodtytul]

Mówi się często, że w sztuce trwa nieustanna rywalizacja pokoleń. Choć muzyki klasycznej owo stwierdzenie nie w pełni dotyczy, gdyż w tej dziedzinie liczy się ciągłość tradycji, każda kolejna generacja odczytuje znane wszystkim dzieła poprzez własne doświadczenia.

Jak zatem na przykład rozumie Chopina Karol Radziwonowicz (rocznik 1958) – kolejny artysta, którego będzie można posłuchać w Łazienkach. Pochodzi z rodziny o muzycznych tradycjach, ojciec Henryk Radziwonowicz był jego pierwszym nauczycielem, brat Tomasz jest skrzypkiem i dyrygentem, który od dziesięciu lat prowadzi orkiestrę Sinfonia Viva.

Wielką pasją Karola Radziwonowicza jest twórczość Ignacego Jana Paderewskiego, którą stara się promować podczas licznych wojaży po wszystkich kontynentach. Jako jedyny pianista na świecie nagrał wszystkie utwory fortepianowe tego kompozytora, za co otrzymał nagrodę francuskich krytyków Diapason. W bogatym dorobku płytowym ma również komplet utworów Chopina na fortepian z orkiestrą w wersji kameralnej.

Radziwonowicz jest prezesem Międzynarodowego Towarzystwa Miłośników Muzyki Polskiej im. Paderewskiego. Anna Maria Stańczyk z kolei kilkanaście lat temu stworzyła i do dziś prowadzi Międzynarodowy Festiwal „Floralia muzyczne – Muzyka w kwiatach”, który odbywa się w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie. Studiowała w Warszawie, potem w latach 80. osiadła w Londynie, gdzie była uczennicą słynnego Louisa Kentera, z nim później występowała, wykonując utwory na dwa fortepiany. „Pani Stańczyk jest pianistką obdarzoną prawdziwym wyczuciem romantycznego repertuaru” – napisał po jednym z jej recitali „New York Times”. Nigdy jednak nie zerwała więzów z krajem i tu jest ciągle aktywnie obecna. Umie popularyzować muzykę klasyczną, jej album „24 Classic Hits” otrzymał status platynowej płyty, podobnie jak CD „Anna Maria Stańczyk Plays Liszt”. W Niemczech natomiast działa Joanna Michna koncertująca jednak w Europie i poza nią. W jej dyskografii są świetnie przyjęte przez krytyków płyty chopinowskie.

[srodtytul]Usłyszymy także w tym roku [/srodtytul]

30-latków z osiągnięciami. Magdalena Lisak, zdobywczyni VI nagrody na Konkursie Chopinowskim w 1995 r., studiowała w Katowicach u profesora Andrzeja Jasińskiego, ale także u jego najsłynniejszego wychowanka Krystiana Zimermana, lubi Chopina, lecz ważną pozycję w jej repertuarze zajmują utwory węgierskich twórców – Bartoka i Ligetiego, który bardzo cenił jej interpretację swoich etiud.

Magdalena Lisak jest też prezesem Śląskiego Towarzystwa Muzycznego. Z Warszawą natomiast związana jest od najmłodszych lat Joanna Ławrynowicz, absolwentka stołecznej Akademii Muzycznej (dyplom z wyróżnieniem w 1998 r.), dziś adiunkt tej uczelni. Dużo koncertuje jako solistka i kameralistka, chętnie bywa zapraszana na krajowe i europejskie festiwale. Bogatą działalnością koncertową może się poszczycić również Filip Wojciechowski, zdobywca nagrody specjalnej na Konkursie Chopinowskim w 1995 r.

[srodtytul]Chopin międzynarodowy[/srodtytul]

Spośród zagranicznych artystów stołecznej publiczności najbardziej znany jest Eugen Indjic. Urodził się w Belgradzie w rodzinie rosyjsko-serbskiej, w wieku czterech lat wyemigrował z matką do USA i tam się kształcił, m.in. w słynnej Juilliard School of Music w Nowym Jorku. Muzyką zainteresował się już w dzieciństwie, słuchając utworów Chopina, dochował wierności polskiemu kompozytorowi.

W 1970 r. Eugen Indjic zdobył IV nagrodę na Konkursie Chopinowskim, a swój talent potwierdził w następnych latach sukcesami na dwóch innych prestiżowych konkursach – w Leeds oraz Tel Awiwie. Pobierał prywatne lekcje u Artura Rubinsteina, bardzo wcześnie rozpoczął działalność koncertową, pierwszy publiczny występ dał jako dziesięciolatek. Był najmłodszym solistą czołowej amerykańskiej orkiestry Boston Symphony Orchestra, z którą w wieku 17 lat zagrał niesłychanie trudny II koncert Brahmsa. Artysta nie zwalnia tempa do dzisiaj, podróżując nieustannie po świecie.

Ciekawą osobowością jest ormiańska artystka Liana Pirumowa, w szczególny sposób związana z naszym krajem. W 1975 r. poślubiła Polaka, przez kilka lat mieszkała w Warszawie, potem jednak wróciła do rodzinnego Erewanu. Jest absolwentką konserwatorium moskiewskiego, dziś zajmuje się przede wszystkim pracą pedagogiczną w Armenii i rzadziej koncertuje. Gdy pojawia się na estradzie, chętnie sięga po Chopina. Jego utwory (ale także Paderewskiego) nagrała na płyty. Jak sama przyznaje, od lat jej wielkim marzeniem był występ pod pomnikiem w Łazienkach.

Warszawska publiczność usłyszy też Andrei Licareta, młodego rumuńskiego artystę, który kształci się m.in. w Sommer Akademie Mozarteum pod okiem prof. Dmitrii Bashkirova. Pianista zdobył wiele laurów, m.in. nagrodę główną Jeunesses Musicales Award, a w latach 2002 – 2003 otrzymał stypendium w Narodowym Konserwatorium Muzycznym w Paryżu.

Nigdy wcześniej nie zagrał też w tym miejscu Antonio Di Cristofano, absolwent konserwatorium im. Cherubiniego we Florencji z 1986 r. A przecież lista miejsc, w których dotąd koncertował, jest doprawdy imponująca. Są na niej wszystkie najważniejsze miasta Włoch oraz liczne sale na świecie, do których Antonio Di Cristofano dopisał ostatnio szczególnie prestiżowe miejsca – Carnegie Hall w Nowym Jorku oraz Musikverein i Konzerthaus w Wiedniu. O jego pozycji świadczy fakt, że prowadzi klasy mistrzowskie w konserwatorium im. Czajkowskiego w Moskwie.

W międzynarodowym gronie pianistów nie może zabraknąć przedstawicielek Japonii, bo w tym kraju muzyka Chopina cieszy się niezwykłą popularnością. Pod pomnikiem Chopina wystąpią więc Tokiko Kobayakawa, Shoko Kusuhara, Osako Chemi i oczywiście Rinko Kobayashi, od lat więzami rodzinnymi związana z naszym krajem.

„Z Polską zetknęłam się jednak jeszcze jako dziecko – mówiła w jednym z wywiadów Rinko Kobayashi. – Kiedy miałam sześć lat, przeczytałam »Quo vadis« Sienkiewicza. W szkole uczono nas o polskiej uczonej Marii Skłodowskiej-Curie. Zupełnie niezależnie zaś przyszli do mnie Chopin i Paderewski. Z muzyką obu tych kompozytorów również zetknęłam się bardzo wcześnie. Podczas szkolnych popisów, regularnych nagrań w radiu i telewizji grałam przede wszystkim ich utwory”.

Kiedyś była cudownym dzieckiem (już w wieku pięciu lat występowała regularnie w radiu i telewizji), dziś jest dojrzałą artystką, uhonorowaną medalem „Za zasługi dla kultury polskiej” za popularyzację muzyki Chopina w świecie. Kilka lat temu zaczęła promować także innego naszego kompozytora – zapomnianego Romana Maciejewskiego. Jej płyta z utworami tego twórcy otrzymała nominację do nagrody Fryderyka.

[srodtytul]Tak gra młodość[/srodtytul]

Wśród najmłodszej generacji pianistów szczególną uwagę powinien skupić na sobie niedawny absolwent warszawskiej Akademii Muzycznej Paweł Filek. Jest laureatem wielu krajowych i międzynarodowych konkursów pianistycznych. Występował już w Filharmonii Narodowej i niemal we wszystkich znaczących salach koncertowych w kraju, a także we Francji, w Niemczech, we Włoszech, w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii oraz Japonii.

Sporymi sukcesami może się poszczycić także Maria Gabryś, zdobywczyni I nagród na konkursach w Czechach i Szwajcarii. W 2007 r. Ukończyła Musikhochschule w Lucernie, obecnie jest asystentem uczelni warszawskiej.

Do udziału w chopinowskich recitalach zaproszono też kilkoro 20-latków. Karolina Nadolska kończy obecnie studia w Warszawie u Piotra Palecznego, została już także jego asystentką. Do swych ostatnich sukcesów zalicza I nagrodę na Ogólnopolskim Konkursie Pianistycznym zorganizowanym w Gdańsku przez Europejską Fundację Yamaha. Przed dyplomem w stołecznym Uniwersytecie Muzycznym jest też Maciej Piszek, który występował m.in. na dwóch edycjach Warszawskiej Jesieni czy na festiwalu „Od Chopina do Góreckiego”.

Kolejny student Piotra Palecznego Krzysztof Trzaskowski ma 22 lata, ale został już laureatem Estrady Młodych na Festiwalu Pianistyki Polskiej w Słupsku, występował z recitalami w Tallinie, Paryżu, Genewie, Berlinie i Stuttgarcie. Był też zaproszony na 60. Międzynarodowy Festiwal Chopinowski w Dusznikach-Zdroju.

Najmłodszą w tym gronie jest natomiast 17-letnia Julia Kociuban, uczennica szkoły muzycznej II stopnia w Krakowie. Miała dziesięć lat, gdy zdobyła Grand Prix na Międzynarodowym Konkursie Bachowskim w Gorzowie, cztery lata później zdobyła Grand Prix na Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim dla Dzieci w Narvie w Estonii, w ub. roku wygrała Ogólnopolski Konkurs Pianistyczny im. Chopina w Warszawie. Koncertowała we Francji, Niemczech, Rosji, Estonii, Kanadzie, Austrii, na Litwie oraz w USA. Często występuje też z braćmi w triu rodzinnym.

Można by powiedzieć, że Chopinowi się nie odmawia.

I choć plenerowy koncert w parku wymaga od artysty szczególnych umiejętności, gdyż trzeba się dostosować do warunków innych niż w filharmonicznych salach, pianiści chętnie przyjmują propozycję zagrania w Łazienkach. To przecież miejsce o niepowtarzalnym klimacie, jedyne w świecie. I zawsze można spotkać tu publiczność słuchającą w skupieniu.

Pozostało 97% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"