Żwawy 40-latek

Jarociński festiwal do historii polskiej muzyki wpisany został 40 lat temu.

Publikacja: 16.07.2009 11:00

Koncert Bad Brains to atrakcja tegorocznego festiwalu w Jarocinie. Zespół jest legendą dla miłośnikó

Koncert Bad Brains to atrakcja tegorocznego festiwalu w Jarocinie. Zespół jest legendą dla miłośników punka i reggae

Foto: Getty Images

W tym czasie różnie z nim bywało – gwizdano na młodego Pawła Kukiza występującego z zespołem Hak, rzucano ogryzkami w Grzegorza Ciechowskiego, a za gwiazdy uchodziły grupy zwiastujące upadek polskiego punka, charakteryzujące się idiotycznymi ksywkami i adekwatnymi do nich tekstami.

Zawieszona po latach chuligańskich ekscesów impreza zdołała się jednak odbudować. W tym roku ma się nader dobrze i może się pochwalić imponującą listą gości oraz olbrzymim zainteresowaniem słuchaczy. Trudno sobie wyobrazić, by zdeklarowany fan szeroko rozumianej muzyki gitarowej był między 17 a 19 lipca gdzie indziej.

Na reputację tegorocznego jarocińskiego zlotu pracują w głównej mierze zagraniczne sławy. Bad Brains i New Model Army w swoim czasie wytyczyli duszącemu się punkowi nowe drogi, za co szanowani są nawet dzisiaj, w czasach dominacji indie. Ów nurt ma zresztą silną reprezentację.

Po pierwsze – Editors, porządnie zagraną i zaśpiewaną wariację w temacie Joy Division. Po drugie – IAMX, dziwaczny eksperyment w elektronicznym duchu. Po trzecie i najważniejsze – Animal Collective. Dla jednych będzie to doświadczenie dadaistyczne i psychodeliczne, dla innych popowe i hałaśliwe. Tak czy siak, nie wolno go przeoczyć.

Cudze chwalimy, chwalmy i swoje. Jest za co, bo organizatorzy zebrali śmietankę. Pomyślano zatem o dobrze zakonserwowanych, wciąż pełnych energii weteranach w wersji ostrzejszej (Acid Drinkers, Armia) i łagodniejszej (obchodzący 30-lecie Tilt). Uwzględniono najbardziej oczekiwane reaktywacje rewelacyjnych koncertowo zespołów – Kazika Na Żywo i Myslovitz. Nie zabrakło także głośnych debiutantów elektryzujących swymi brawurowymi popisami młodszych odbiorców – Reverox, The Black Tapes, Kumki Olik.

Na szczęście pop został ograniczony do wyrafinowanych, nieszablonowych występów Czesława Mozila i Marii Peszek, a opcję harcersko-studencką reprezentować będzie jedynie Happysad.

Zabawy nic zatem gościom Jarocina nie zepsuje.

[i]Jarocin Festiwal 2009, park przy ul. Maratońskiej i Wrzosowej, bilety: 59 zł (jednodniowy), 89 zł (karnet), rezerwacje: [link=http://www.eventim.pl]www.eventim.pl[/link], piątek (17.07) – niedziela (19.09), godz. 20[/i]

W tym czasie różnie z nim bywało – gwizdano na młodego Pawła Kukiza występującego z zespołem Hak, rzucano ogryzkami w Grzegorza Ciechowskiego, a za gwiazdy uchodziły grupy zwiastujące upadek polskiego punka, charakteryzujące się idiotycznymi ksywkami i adekwatnymi do nich tekstami.

Zawieszona po latach chuligańskich ekscesów impreza zdołała się jednak odbudować. W tym roku ma się nader dobrze i może się pochwalić imponującą listą gości oraz olbrzymim zainteresowaniem słuchaczy. Trudno sobie wyobrazić, by zdeklarowany fan szeroko rozumianej muzyki gitarowej był między 17 a 19 lipca gdzie indziej.

Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem