Reklama

Naznaczeni śmiercią

Alice In Chains, Stodoła, ul. Batorego 10, bilety wyprzedane, tylko wejściówki, informacje: tel. 22 825 60 31, środa (25.11), wejście od godz. 18.

Publikacja: 20.11.2009 11:29

Fenomenowi kapeli Nirvana nikt nie dorównuje, ale Alice In Chains jest tuż tuż za nią

Fenomenowi kapeli Nirvana nikt nie dorównuje, ale Alice In Chains jest tuż tuż za nią

Foto: Materiały Promocyjne

Kiedy w 2002 r. od zabójczej mieszanki heroiny z kokainą zginął wokalista Layne Staley, wydawało się, że o grupie Alice In Chains możemy zapomnieć. Trzy lata później jej trzej żyjący członkowie zdecydowali się zagrać pod starym szyldem dla ofiar trzęsienia ziemi w Azji.

Entuzjazm fanów był jednak wówczas umiarkowany. Dopiero teraz, gdy ukazała się zaskakująco dobra płyta „Black Gives Way To Blue”, podnieśli głowy. Na środowym koncercie w Stodole będą nimi zapewne wściekle wywijać.

W Seattle powstało wiele ciężkiej rockowej muzyki opatrzonej etykietką grunge. Fenomenowi Nirvany i Kurta Cobaina nikt jednak nie dorównuje. Ale wbrew bufonadzie Chrisa Cornella, który się puszył, że nikt nie był w tej dziedzinie tak kreatywny jak jego Soundgarden, oczywistym pretendentem do drugiego miejsca musi być Alice In Chains.

Nie da się ukryć, że połowa sukcesu „Alicji” to wynik pracy wspomnianego na wstępie Staleya. „Narkotyki pracowały dla mnie przez lata” – przyznał Rolling Stone’owi w 1996 roku, czyli już po nagraniu słynnego longplaya „Dirt” i minialbumu „Jar Of Flies”.

Po bolesnej, psychodelicznej, wyzutej z nadziei, w wielu momentach ocierającej się o śmierć muzyce zespołu dobrze było to czuć. „Niektórzy mówią, że rodzimy się w grobie” – ryczał artysta w „Them Bones”. „Umieramy młodo, szybciej niż biegamy” – konkludował proroczo w „We Die Young”.

Reklama
Reklama

Nikt by jednak jego krzyku nie słuchał, gdyby nie gitara Jerry’ego Cantrella. Layne wniósł trochę glamu i dużo rozpaczy. Jerry zrównoważył to bluesem, rock’n’rollem, hard rockiem, szczyptą punka. Po jego riffach nadal słychać, że Alice In Chains otwierało koncerty przed Poison, Van Halenem, Iggy Popem. W dodatku teraz Jerry sporo śpiewa, wspierając nowego wokalistę Williama Du Valla. Trzeba to zobaczyć.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama