Tematem jest historia trzech Izraelitów przebywających w Babilonii na dworze króla Nabuchodonozora. Kiedy odmówili oddawania boskiej czci złotemu posągowi, monarcha kazał wrzucić ich do rozpalonego pieca. Nie zginęli jednak, lecz chodzili w ogniu, sławiąc Pana, a Nabuchodonozor uznał Boga Izraela.
– To dzieło jakby napisane specjalnie dla naszej opery – mówi dyrektor WOK Stefan Sutkowski. – Ten współczesny utwór nawiązuje tematyką i charakterem do średniowiecznych dramatów liturgicznych, które wystawialiśmy w warszawskich kościołach.
Prapremiera „Młodzianków w piecu ognistym” także odbyła się w kościele w Orford w 1966 roku, ale tym razem reżyser Maciej Prus zdecydował się pokazać ten dramat na scenie. Zastosował konwencję teatru w teatrze. Aktorzy ćwiczą dawny śpiew chorałowy, co podsuwa im myśl odegrania misterium opartego na motywach biblijnych. – Jestem przekonany, że inscenizacja znakomicie odda charakter utworu Brittena – uważa dyr. Stefan Sutkowski.
[i]Benjamin Britten „Młodziankowie w piecu ognistym”, reż. Maciej Prus, kier. muzyczne Kai Bumann, Warszawska Opera Kameralna, al. Solidarności 76b, bilety: 20 – 80 zł, rezerwacje: tel. 22 831 22 40, premiera: niedziela (7.03), godz. 19[/i]