Schronisko Celestynów nie może przyjmować nowych psów

Od dziś obowiązuje decyzja powiatowego lekarza weterynarii z Otwocka o wykreśleniu przytuliska w Celestynowie z rejestru schronisk

Publikacja: 09.02.2011 00:38

Pies ze schroniska w Celestynowie

Pies ze schroniska w Celestynowie

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

– Od tej chwili schronisko nie może przyjmować nowych zwierząt, a te, które już są, powinny jak najszybciej trafić do adopcji – tłumaczy Grzegorz Kurkowski, powiatowy lekarz weterynarii.

Co się więc dzieje z dzikimi lub porzuconymi psami z terenu gminy Otwock? – Nasze zwierzęta trafiają teraz do Długiej Kościelnej pod Halinowem. Nie chcemy przysparzać problemu w Celestynowie. Poza tym szukamy nowego schroniska i ogłosiliśmy przetarg na wyłapywanie bezdomnych zwierząt – powiedziano nam w otwockim ratuszu.

W tej chwili w Celestynowie mieszka około 500 psów – kilkadziesiąt mniej niż w styczniu, gdy jako pierwsi opisaliśmy kłopoty schroniska. – Przez ten miesiąc sporo osób adoptowało zwierzęta – opowiada Izabela Działak, szefowa przytuliska.

Decyzję o wykreśleniu Celestynowa z rejestru powiatowy lekarz weterynarii z Otwocka podjął w październiku zeszłego roku. Zrobił to ze względu na fatalne warunki, w jakich żyły czworonogi. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (TOnZ), do którego należy Celestynów, odwołało się od tej decyzji, ale została ona podtrzymana przez służby weterynaryjne. TOnZ jednak się nie poddało i wciąż szuka sposobu na uratowanie schroniska. – W zeszłym tygodniu złożyliśmy w sądzie administracyjnym wniosek o wstrzymanie zamknięcia schroniska – mówi Łukasz Balcer z zarządu głównego organizacji. W WSA sprawa nie została jeszcze zarejestrowana, a to oznacza, że nie wyznaczono terminu.

Na pomoc schronisku ruszyli obrońcy zwierząt. Przez serwis społecznościowy Facebook zorganizowali m.in. zbiórkę darów i akcję adopcyjną. – Skupiamy się na poszukiwaniach nowych domów dla zwierzaków. Przygotowujemy też stronę internetową, na której będą zdjęcia i opisy wszystkich psów i kotów. Chcemy wzorować się na świetnej stronie schroniska w Milanówku – opowiada Xawery Stańczyk, jeden z wolontariuszy, a jednocześnie pomysłodawca koncertu charytatywnego na rzecz przytuliska w Celestynowie. Dodaje, że opracowywany jest też program wolontariatu i trwają poszukiwania sponsorów.

Samo TOnZ też stara się poprawić warunki w przytulisku. Nawiązało współpracę z organizacjami ochrony zwierząt m.in. z Niemiec, które chcą wykonać projekt modernizacji obiektu, a także dostarczyć nowe budy. Jeśli warunki w schronisku poprawią się i będzie ono spełniać normy, to może ponownie zostać wpisane do rejestru.

Gdyby jednak nic się nie zmieniło, a liczba zwierząt by rosła, wówczas ponownie wkroczą do akcji służby weterynaryjne. – Na właściciela placówki możemy wówczas nałożyć karę pieniężną – mówi Grzegorz Kurkowski. Dodaje, że gdyby jego ludzie stwierdzili, że warunki zwierząt jeszcze się pogorszyły, wówczas sprawa o znęcanie się nad zwierzętami może trafić do prokuratury. Takie postępowanie dotyczące Celestynowa prowadzą już zresztą śledczy z Otwocka. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.

– Od tej chwili schronisko nie może przyjmować nowych zwierząt, a te, które już są, powinny jak najszybciej trafić do adopcji – tłumaczy Grzegorz Kurkowski, powiatowy lekarz weterynarii.

Co się więc dzieje z dzikimi lub porzuconymi psami z terenu gminy Otwock? – Nasze zwierzęta trafiają teraz do Długiej Kościelnej pod Halinowem. Nie chcemy przysparzać problemu w Celestynowie. Poza tym szukamy nowego schroniska i ogłosiliśmy przetarg na wyłapywanie bezdomnych zwierząt – powiedziano nam w otwockim ratuszu.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem