Niezapomniany występ Dee Dee Bridgewater w Archikatedrze

Amerykańska wokalistka Dee Dee Bridgewater zaśpiewała w Archikatedrze św. Jana na warszawskim Starym Mieście nastrojowe piosenki świąteczne i dramatyczną pieśń Billie Holiday

Aktualizacja: 21.12.2011 11:39 Publikacja: 21.12.2011 11:31

Dee Dee Bridgewater

Dee Dee Bridgewater

Foto: Archiwum autora, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Ubrana w połyskującą cekinami zieloną suknię, okryta grubym szalem artystka wyglądała zjawiskowo, a jej śpiew poruszył zmysłowością, ekspresją i perfekcją. To był najlepszy koncert, jaki Stołeczna Estrada zorganizowała z okazji świąt Bożego Narodzenia i kończącego się roku. Poprzednio gościliśmy m.in. Chicka Coreę i  The Hilliard Ensemble.

 

Występ z pianistą Edselem Gomezem zaczęła od starej amerykańskiej kolędy „Away in a Manger". Ale ponieważ Dee Dee Bridgewater lubi być oryginalna, pokazała, że potrafi wlać ciepło w serca słuchaczy śpiewając piosenki nie związane tematycznie ze świętami. Dowodem był tytułowy utwór z najnowszego albumu „Midnight Sun" zawierającego wybór balladowych kompozycji z jej bogatej kariery. Teatralne gesty i subtelna intonacja wzbogaciły tę interpretację.

- Zaśpiewam piosenkę, która towarzyszyła mi co roku w dzieciństwie i młodości, a śpiewał ją mężczyzna o welwetowym głosie Bing Crosby - zapowiedziała „White Christmas", jeden z największych przebojów słuchany przy choinkach na całym świecie. W finale wykonała krótką improwizowaną wokalizę, a standard zakończyła życzeniem „Niech pada śnieg".

- Nie wyobrażam sobie świąt bez prawdopodobnie najpopularniejszego tematu - powiedziała intonując „Jingle Bells". Ale zaśpiewała go spokojnie, w wolnym tempie ważąc każde słowo. A na koniec zaśmiała się grubym głosem naśladując Świętego Mikołaja.

W swoim ulubionym temacie „The Christmas Song" Mela Tormé wprowadzała słuchaczy w nastrój świąt opowiadając o zwykłych, powtarzanych co roku czynnościach. Pochwaliła się też piosenką, do której napisała słowa, a włoski zespół rockowy Puuh wygrał nią festiwal w San Remo. W angielskiej wersji „Angels of the Night" opowiadająca o ratowaniu ludzi dobrze wpasowała się w bożonarodzeniowe przesłanie pokoju.

Dee Dee Bridgewater wspominała udział w koncercie we Wrocławiu poświęconym twórczości Kurta Weila. Zaśpiewała wtedy song „Mack the Knife" stojąc nieruchomo na scenie. - To kontrastowało z interpretacjami innych wykonawców - wspominała - ale dostałam owacje na stojąco. Później kupiła wszystkie dostępne płyty z interpretacjami piosenek Kurta Weila, by włączyć je do repertuaru. - Kocham Wrocław, mogłabym tam mieszkać - zwierzyła się.

Nie mogło zabraknąć piosenek Billie Holiday, której poświęciła nagrodzony Grammy album „Eleanora Fagan (1915–1959): To Billie with Love From Dee Dee Bridgewater". Samym tytułem podkreśliła, że nie znamy prawdziwej Billie. „Speak Low" połączył historię o fascynacji Weilem i Holiday, a świetną solówkę zagrał tu pianista Edsel Gomez.

- Znamy tragiczny charakter Billie Holiday, ale nie zdajemy sobie sprawy, jak wielki wpływ miała na muzykę - powiedziała. Mimo bluesowego charakteru temat „God Bless the Child" zabrzmiał jak gospel.

Dee Dee odważyła się też zaśpiewać w kościele najważniejszą pieśni Billie Holiday „Strange Friut" opowiadającą o linczu na Afroamerykanach. Jej głos zabrzmiał jak dramatyczne oskarżenie, ekspresja nasilała się aż do krzyku w finale, który wybrzmiewał echem kilkanaście sekund. Bridgewater spuściła oczy, widać było, że powstrzymuje łzy. Z zadumy wyrwały ją owacje publiczności.

Standardem „My Favorite Things" i jazzową wokalizą zakończyła koncert, a na bis zaśpiewała już a cappella hymn „Amazing Grace". To była interpretacja godna Białego Domu i najważniejszych amerykańskich świąt. Słuchacze w warszawskiej Archikatedrze otrzymali świąteczny prezent, który będą długo pamiętać.

Ubrana w połyskującą cekinami zieloną suknię, okryta grubym szalem artystka wyglądała zjawiskowo, a jej śpiew poruszył zmysłowością, ekspresją i perfekcją. To był najlepszy koncert, jaki Stołeczna Estrada zorganizowała z okazji świąt Bożego Narodzenia i kończącego się roku. Poprzednio gościliśmy m.in. Chicka Coreę i  The Hilliard Ensemble.

Występ z pianistą Edselem Gomezem zaczęła od starej amerykańskiej kolędy „Away in a Manger". Ale ponieważ Dee Dee Bridgewater lubi być oryginalna, pokazała, że potrafi wlać ciepło w serca słuchaczy śpiewając piosenki nie związane tematycznie ze świętami. Dowodem był tytułowy utwór z najnowszego albumu „Midnight Sun" zawierającego wybór balladowych kompozycji z jej bogatej kariery. Teatralne gesty i subtelna intonacja wzbogaciły tę interpretację.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"