Art Project to platforma, która pozwala muzeom z całego świata udostępniać w sieci swoje kolekcje. Kiedy projekt ruszał rok temu, wzięło w nim udział 17 muzeów, od tamtego czasu skorzystało z niego 20 milionów osób. Od wczoraj na stronie dostępne są fragmenty zbiorów 151 instytucji kultury.
Co można zobaczyć w Google Art Project? Dzieła z najważniejszych muzeów świata (np. Metropolitan Museum of Art czy Muzeum dOrsay), ale też kolekcję sztuki Aborygenów, brazylijski street art, islamską sztukę użytkową czy afrykańskie malowidła naskalne. Każde dzieło ma dołączoną notkę informacyjną, można też znaleźć dodatkowe materiały edukacyjne (audio i wideo). Dzięki platformie użytkownicy mogą tworzyć własną kolekcję.
Nasze muzeum powstało w latach 20. XX wieku, kiedy tak wybitni artyści awangardowi jak Fernand Leger czy Hans Arp przekazali swe dzieła jako dar dla publiczności. Udział w tym projekcie traktujemy jako swoistą spłatę tamtego długu, chcemy udostępnić swe zbiory wszystkim chętnym - mówi Małgorzata Ludwisiak z Muzeum Sztuki w Łodzi, które w sieci pokaże dzieła m.in. Kantora, Witkacego czy Modzelewskiego. Muzeum Pałacu w Wilanowie udostępni 55 dzieł, w tym „Portret konny Stanisława Kostki Potockiego" Jacques'a-Louisa Davida.
Dlaczego akurat te dwa polskie muzea dołączyły do Art Project?
Szukaliśmy muzeów charakterystycznych dla naszej kultury, a jednocześnie zaawansowanych w digitalizacji swych zbiorów - mówi Agata Wacławik-Wejman, dyrektor ds. publicznych i relacji rządowych Google Polska. Nie zdradza jednak, ile placówek zgłosiło się do Google ani szczegółów umów. Zastrzega, że firma nie współfinansowała digitalizacji dzieł, które wykorzystuje na swojej stronie.