Zmarł wybitny amerykański pianista i kompozytor Dave Brubeck

Dave Brubeck zmarł w środę 5 grudnia rano w drodze na badanie serca, dzień przed 92. urodzinami. Był legendą za swojego życia, jednym z najwybitniejszych i najlepiej rozpoznawanych pianistów w historii jazzu.

Aktualizacja: 06.12.2012 12:50 Publikacja: 06.12.2012 12:15

Zmarł wybitny amerykański pianista i kompozytor Dave Brubeck

Foto: materiały prasowe

Urodził się w Concord, w rejonie San Francisco Bay, a wychowywał na farmie ojca. Mimo, że matka uczyła wszystkich swoich synów muzyki, Dave nie wykazywał chęci zostania profesjonalistą. Zaczął nawet studiować weterynarię, ale w końcu przeniósł się do konserwatorium. Ze względu na wadę wzroku miał kłopot z czytaniem nut. Jednak słuch i wybitny talent pozwalały mu ukryć ten problem nawet przed nauczycielami muzyki. W końcu wykryto tę przypadłość, co nie przeszkodziło mu obronić dyplomu. Po wojnie dokształcał się u Dariusa Milhauda.

W 1942 r. wstąpił do armii, ale koncerty dla Czerwonego Krzyża pozwoliły mu uniknąć walki na froncie. Na jednym z takich koncertów spotkał saksofonistę Paula Desmonda, z którym w 1951 r. założył legendarny kwartet.

Zainteresowanie nagraniami Dave'a Brubecka wydającego płyty w wytwórniach: Coronet i Circle przemianowanej na Fantasy Records było ogromne.

Kwartet Brubecka z Desmondem stał się rezydentem klubu Black Hawk w San Francisco przyciągając tłumy słuchaczy. Ich koncerty w kampusach Kalifornii stały się pretekstem do wydania albumów: „Jazz at Oberlin" (1953), „Jazz at the College of the Pacific" (1953) i pierwszego dla Columbia Records „Jazz Goes to College" (1954). Z Columbią związał się na wiele lat stając się najpopularniejszym jazzmanem w Ameryce. Jego podobizna pojawiła się na okładce tygodnika „Time", a artykuł gloryfikował jego talent i osiągnięcia. Był drugim w historii jazzmanem po Louisie Armstrongu, który trafił na okładkę tego magazynu. Później wielokrotnie podkreślał, że to miejsce należało się Duke'owi Ellingtonowi. Brubeck potrafił połączyć sukces komercyjny z wysokim artystycznym poziomem swojej muzyki.

Na początku lutego 1958 r. Departament Stanu USA wysłał kwartet Brubecka na tournée po krajach Europy i Azji. Zespół wystąpił w Polsce, Afganistanie, Pakistanie, Indiach, Iranie, Iraku i Turcji. U nas spędził dwa tygodnie od 6 do 19 marca. Zagrał 12 koncertów w siedmiu miastach: Szczecinie, Gdańsku, Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu. Brubeck zabrał ze sobą żonę Iolę i dwóch synów: Dariusa i Dave'a Juniora.

Te koncerty wywarły ogromny wpływ na polską scenę jazzową. Utworzył się fanklub Brubecka, który jeździł za zespołem po wszystkich miastach. Muzycy zwiedzili muzeum Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli. W czasie podróży pociągiem do Poznania pianista napisał balladę zainspirowaną muzyką Chopina. Zatytułował ją „Thank You" i zdecydował się ją wykonać na bis na ostatnim występie właśnie w Poznaniu. „Jak potem wspominał, obawiał się reakcji publiczności. Gdy skończył, nastąpiła długa cisza, a potem wybuch aplauzu" - czytamy w relacji zamieszczonej w magazynie „Jazz Forum". Utwór ten znajdziemy w nagraniu studyjnym na płycie „Jazz Impressions Of Eurasia".

W 1959 r. ukazał się album „Time Out", który jako pierwszy w historii jazzu przekroczył nakład miliona egzemplarzy. Stało się to za sprawą przebojowych tematów: „Take Five" Paula Desmonda i „Blue Rondo á la Turk" Brubecka. Oba były napisane w nieparzystych podziałach rytmicznych, których wcześniej w jazzie nie słyszano. Składy kwartetów Brubecka zmieniały się przez lata, równocześnie artysta występował solo i z orkiestrami prezentując swe rozbudowane dzieła. Wykorzystał w nich wskazówki Dariusa Milhauda.

W 1970 r. wystąpił na festiwalu Jazz Jamboree firmując kwartet razem z saksofonistą Gerrym Mulliganem. Później wystąpił w Polsce jeszcze dwukrotnie w Sali Kongresowej i Sali Kameralnej Filharmonii Narodowej. Jego styl cechowała niezwykła elegancja i muzyczna erudycja, a fortepianowe solówki zachwycały ujmującą melodyką, rytmiką i subtelnym brzmieniem. Album „Time Out" zapisał się na zawsze w historii jazzu jako przejaw sztuki nowatorskiej i trafiającej do szerokich kręgów słuchaczy, podobnie jak wydany w tym samym roku „Kind of Blue" Milesa Davisa. Był pierwszym jazzmanem, którego gwiazdę umieszczono w hollywoodzkiej Alei Sław. Chociaż kompozytorem jazzowego przeboju wszech czasów „Take Five" był Paul Desmond, to wszyscy kojarzą go z fortepianowymi akordami Dave'a Brubecka.

Marek Dusza

Urodził się w Concord, w rejonie San Francisco Bay, a wychowywał na farmie ojca. Mimo, że matka uczyła wszystkich swoich synów muzyki, Dave nie wykazywał chęci zostania profesjonalistą. Zaczął nawet studiować weterynarię, ale w końcu przeniósł się do konserwatorium. Ze względu na wadę wzroku miał kłopot z czytaniem nut. Jednak słuch i wybitny talent pozwalały mu ukryć ten problem nawet przed nauczycielami muzyki. W końcu wykryto tę przypadłość, co nie przeszkodziło mu obronić dyplomu. Po wojnie dokształcał się u Dariusa Milhauda.

Pozostało 86% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla