Pierwszą zmianę wymusiło samo życie. W Krynicy trwa modernizacja zabytkowej Pijalni Zdrojowej, która służyła festiwalowi. Niemal wszystkie wieczorne koncerty odbywać się będą więc na deptaku przed starym Domem Zdrojowym.
Organizatorzy mają nadzieję, że aż do finału, zaplanowanego na 17 sierpnia, pogoda będzie służyć muzyce i widzowie oraz artyści nie będą musieli szukać schronienia w zastępczej siedzibie. Taką jednak burmistrz Krynicy Dariusz Reśko, na wszelki wypadek przygotował.
Druga zmiana wynika z faktu, że festiwal rozstał się ze swoim długoletnim dyrektorem Bogusławem Kaczyńskim, który miał określone preferencje artystyczne. Artystyczne kierow- nictwo objęła Alicja Węgorzewska. Jest śpiewaczką, która nie stroni od telewizyjnych show. Różnorodność jej zainteresowań znalazła odbicie w ułożonym przez nią programie. Jest mieszanką różnych gatunków – od opery i operetki do jazzu, a nawet rockowych hitów w orkiestrowej przeróbce.
Jak na te propozycje zapatrywałby się patron festiwalu Jan Kiepura? Zapewne nie miałby nic przeciwko, bo był artystą, który ze sceny operowej uciekł do filmu, a z jego dokonań do dziś przetrwały piosenki takie jak „Brunetki, blondynki”. Zostaną przypomniane 15 sierpnia, kiedy odbędzie się „Bitwa tenorów na róże”. Czterech tenorów (Rafał Bartmiński, Krystian Krzeszowiak, Tomasz Kuk i Adam Zdunikowski) powalczy o uznanie publiczności, która będzie głosować za pomocą... róż.
Nowością jest podział festiwalu na dwie odrębne części. Do przyszłego piątku trwać będzie w Krynicy „Kiepuriada”. Nastawiona jest głównie na promocję młodych artystów: śpiewaków, wokalistów, ale też muzyków. Jeden wieczór oddano bowiem utworzonej niedawno Młodej Polskiej Filharmonii.