Koncerty odbywać się będą dziś i jutro w Laboratorium Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski w Warszawie o godz. 19:00, a sobotni występ m.in. London Jazz Composers Orchestra odbędzie się w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. W. Lutosławskiego, także o 19:00.
Po ekscytującym koncercie Anthony'ego Braxtona na ubiegłorocznym festiwalu, kiedy jego kwartet wykonywał muzykę zapisaną charakterystycznymi dla jego stylu kompozycji diagramami, w tym roku posłuchamy kilku formacji reprezentujących brytyjską awangardę, czyli muzyki, jakiej nie wykonuje się na innych festiwalach, bo i Ad Libitum, to przedsięwzięcie wyjątkowe.
Festiwal jest organizowany od 2006 r., a jego inicjatorem i dyrektorem artystycznym jest Krzysztof Knittel, który uważa improwizację za niezbędny element edukacji kulturalnej. - Improwizacja to akceptacja aktywności różnej od mojej własnej i pokojowe nastawienie do czyjejś odmienności. Improwizacja uczy spontaniczności i naturalności zachowań, uczy pokonywania nieśmiałości, odblokowuje psychicznie, uczy przeżywania wspólnej radości - czytamy w jego deklaracji na stronie festiwalu ad-libitum.pl.
Krzysztof Knittel podkreślił także, że „w muzyce poważnej sztuka improwizacji została zarzucona na rzecz perfekcji w wykonawstwie muzycznym, a przecież improwizacja to działanie rozwijające zdolności twórcze, inteligencję, wrażliwość emocjonalną, a także dyscyplinę myślenia analitycznego, wyobraźnię i zdolność współdziałania w zespole". To niezwykle istotne spostrzeżenie leży u podstaw programu każdego z festiwali Ad Libitum.
Skoro w muzyce współczesnej improwizacja jest zjawiskiem rzadkim, na to wolne pole wkraczają jazzmani. Jednak nie ci, którzy hołdują zasadom tworzenia kompozycji według dawnych, amerykańskich schematów, a muzycy nowatorscy, poszukujący dla tego stylu nowych dróg rozwoju. Nie bez powodu większość z nich tworzy w Europie, bardziej otwartej i doceniającej nowe zjawiska w jazzie, jak i muzyce współczesnej, niż Ameryka.