Gwiazdy nowej ery

Powstaje światowy koncern, ma łączyć działania fonografii i marketingu - pisze Jacek Cieślak.

Aktualizacja: 15.01.2014 08:56 Publikacja: 15.01.2014 08:46

Lyor Cohen, guru fonografii i nowych mediów, ogłosi w Cannes na MIDEM powstanie meganowoczesnego koncernu 300.

Niedawno magazyn „Complex" określił Lyora Cohena, byłego szefa Warner Music Group, najpotężniejszym i najbardziej wpływowym bezrobotnym na świecie. Sądząc po zapowiedzi MIDEM, Cohen wcale jednak nie próżnował.

Burzy mury

Jest zajęty nieustannie od 30 lat, od czasu, gdy stworzył słynną wytwórnię Def Jam, uważaną za najważniejszą firmę fonograficzną zajmującą się czarną muzyką od czasów Motown. To Cohen promował Willa Smitha, Jay-Z, a także – już z innej parafii – The Beastie Boys.

Teraz cały muzyczny świat wstrzymuje oddech i czeka na to, jaką rewelację Cohen ogłosi w Cannes. Czekają zwłaszcza młodzi artyści, bo nowy koncern 300 ma pomóc im dotrzeć do odbiorców i słuchaczy muzyki. Wiadomo już, że nazwa firmy jest inspirowana postawą antycznych trzystu Spartan, którzy zyskali sławę, walcząc mężnie z przeważającą liczbą wrogich Persów.

– Odkąd pamiętam, byłem w muzycznej branży outsiderem i lubiłem ryzykowne wyzwania – powiedział Cohen w wywiadzie dla „Los Angeles Times". – Czasami łączy się to z byciem kontrowersyjnym lub agresywnym. Trudno – ktoś pierwszy musi skoczyć na głęboką wodę. Lubię być pierwszy, choć to ryzykowne.

Firma, która ma łączyć zasady działania fonografii i marketingu, zyskała wsparcie Google i Atlantic Records. Dzięki zaangażowaniu Google, który nieustannie śledzi nasze upodobania, koncern 300 ma być instrumentem promocji muzyki tańszym i bardziej elastycznym od obecnych – dostosowanym do charakterystyki artystów i gustów słuchaczy.

Cohen wykorzysta pewnie wszystkie sprawdzone marketingowe doświadczenia oraz triki. A to on zburzył resztki murów dzielące świat reklamy i muzyki. Dążył do tego, by powiązać twórczość oraz wizerunek artystów z najważniejszymi markami sportowymi i odzieżowymi. To również Cohen w 2006 r. zaufał wówczas pirackiemu portalowi YouTube i doprowadził do ugody z nim, uzyskując wpływy z reklam w zamian za licencje na pokazywanie klipów.

Rynek przecież się przewartościował. Jeszcze dekadę temu reguły gry dyktowały największe koncerny fonograficzne, teraz robią to operatorzy nowych mediów. Nic dziwnego, że YouTube, będący jedną z silniejszych marek Google, stanie się strategicznym partnerem koncernu 300 oraz jego inwestorem.

W zasięgu możliwości Cohena jest też współpraca z innym potężnym gigantem sieci, czyli streamingowym portalem Spotify, który daje możliwość odsłuchiwania muzyki za darmo bez konieczności ściągania plików na dysk komputera.

– Nie można lekceważyć niczego, co pomaga w wyławianiu młodych talentów i promowaniu ich – mówi „Rz" Kazimierz Pułaski, dyrektor generalny Sony Music Polska. – Trzeba jednak pamiętać, że Internet jest bardzo specyficznym medium, z jednej strony żywiołowym, z drugiej zaś dającym popularność jedynie chwilową. Każdy ma swoje ?5 minut, a potem znika.

Mamy już takie przykłady również wśród polskich artystów. Przebój w Internecie wylansował Dawid Kwiatkowski czy Red Lips. Teraz słuch o nich zaginął. Na tym tle zdecydowanie mocniejsza jest pozycja programów typu talent show i telewizji, które je nadają. Widowiska telewizyjne planowane są z myślą o dłuższej perspektywie, gromadzą stałą publiczność, a finały przyciągają rekordową widownię.

Stara dobra telewizja

– Telewizja wciąż promieniuje na wszystkie media, czego o sieci jeszcze powiedzieć nie można – mówi szef Sony Music Polska. – Najlepszym przykładem jest kariera Dawida Podsiadło, który po wygraniu programu stał się najważniejszym artystą 2013 r. w Polsce.

Podsiadło rządzi

Dawid Podsiadło sprzedał prawie sto tysięcy albumów. Ale aby stało się to możliwe, musiał podpisać kontrakt menedżerski i fonograficzny. Dopiero wtedy kariera nabrała przyspieszenia.

Podobnie jest na całym świecie. Każdego dnia w sieci debiutuje tysiące młodych ludzi, niewielu jednak ma szansę na poważną karierę. Do wyjątków należy z pewnością Justin Biber.

Jednak losy tego ulubieńca nastolatek to kolejny dowód na to, że po błyskotliwym debiucie potrzebna jest opieka doświadczonych menedżerów. Obecnie za sukcesami Bibera stoi największy koncern fonograficzny świata, czyli Universal Music Group.

A już na palcach jednej ręki można policzyć wykonawców, którzy z dnia na dzień uzyskali gigantyczną sprzedaż nagrań dzięki portalom bez wsparcia fonografii. Przydarzyło się to Arctis Monkeys, ale od czasu ich debiutu sukcesów o podobnej skali już nie było.

Jak jednak wiadomo, nigdy nie można mówić nigdy. Cohen niejedną już zasadę życia muzycznego zmienił. Czy zrobi to kolejny raz – przekonamy się, gdy 1 lutego rozpoczną się targi MIDEM.

Lyor Cohen, guru fonografii i nowych mediów, ogłosi w Cannes na MIDEM powstanie meganowoczesnego koncernu 300.

Niedawno magazyn „Complex" określił Lyora Cohena, byłego szefa Warner Music Group, najpotężniejszym i najbardziej wpływowym bezrobotnym na świecie. Sądząc po zapowiedzi MIDEM, Cohen wcale jednak nie próżnował.

Pozostało 94% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"