Lyor Cohen, guru fonografii i nowych mediów, ogłosi w Cannes na MIDEM powstanie meganowoczesnego koncernu 300.
Niedawno magazyn „Complex" określił Lyora Cohena, byłego szefa Warner Music Group, najpotężniejszym i najbardziej wpływowym bezrobotnym na świecie. Sądząc po zapowiedzi MIDEM, Cohen wcale jednak nie próżnował.
Burzy mury
Jest zajęty nieustannie od 30 lat, od czasu, gdy stworzył słynną wytwórnię Def Jam, uważaną za najważniejszą firmę fonograficzną zajmującą się czarną muzyką od czasów Motown. To Cohen promował Willa Smitha, Jay-Z, a także – już z innej parafii – The Beastie Boys.
Teraz cały muzyczny świat wstrzymuje oddech i czeka na to, jaką rewelację Cohen ogłosi w Cannes. Czekają zwłaszcza młodzi artyści, bo nowy koncern 300 ma pomóc im dotrzeć do odbiorców i słuchaczy muzyki. Wiadomo już, że nazwa firmy jest inspirowana postawą antycznych trzystu Spartan, którzy zyskali sławę, walcząc mężnie z przeważającą liczbą wrogich Persów.
– Odkąd pamiętam, byłem w muzycznej branży outsiderem i lubiłem ryzykowne wyzwania – powiedział Cohen w wywiadzie dla „Los Angeles Times". – Czasami łączy się to z byciem kontrowersyjnym lub agresywnym. Trudno – ktoś pierwszy musi skoczyć na głęboką wodę. Lubię być pierwszy, choć to ryzykowne.