Reklama

Piosenki pełne uczuć

Amerykańska wokalistka Cassandra Wilson wspomina wielkie sławy jazzu w rozmowie z Markiem Duszą

Publikacja: 29.10.2015 20:01

Cassandra Wilson 4 grudnia skończy 60 lat

Cassandra Wilson 4 grudnia skończy 60 lat

Foto: Fotorzepa/Marek Dusza

Rz: Kiedy powstał pomysł na płytę poświęconą Billie Holiday, z którą przyjeżdża pani 4 listopada do Zabrza?

Cassandra Wilson: Trzy lata temu Bruce Lundvall, prezes wytwórni Blue Note Records, zwrócił mi uwagę, że w kwietniu 2015 r. mija setna rocznica urodzin Billie, i spytał, czy chciałabym nagrać specjalny album z tej okazji. Odpowiedziałam, że to świetny pomysł. Przypomniałam sobie spotkanie z producentem Nickiem Launeyem, który zrealizował kilka, interesujących albumów indierockowych m.in. Nicka Cave"a & The Bad Seeds, grup Yeah Yeah Yeahs i Arcade Fire. Obiecaliśmy sobie, że coś w przyszłości razem zrobimy, i właśnie nadarzyła się okazja. Wiedziałam, że chcę zrobić coś zupełnie innego, że nie mogę zaśpiewać piosenek Billie po prostu w swoim stylu. Nick pomógł mi osiągnąć oryginalne brzmienie. Zaprosił swoich znajomych muzyków m.in. z The Bad Seeds, a ja swój zespół, i razem zaczęliśmy jamować.

Jak rozumieć tytuł albumu?

„Coming Forth by Day" to angielski cytat ze staroegipskiej „Księgi umarłych" – zbioru zaklęć mających pomóc w wędrówce w zaświaty. Egipcjanie wierzyli w życie po śmierci i w to, że mogą się komunikować ze zmarłymi członkami rodziny. Podobnie jest w wierzeniach afrykańskich, które przetrwały do dziś. Praca nad tym albumem dała mi możliwość dotknięcia ducha Billie Holiday, zbliżenia się do niej i ten tytuł najlepiej to określa. Jej śpiew jest dla mnie bliski, od kiedy pierwszy raz ją usłyszałam, nieustannie mnie inspiruje.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama