To będą niecodzienne spotkania z zespołem Carla McCoya, ponieważ każdy występ będzie się od siebie różnił, choć środkowe części obu mają być podobne. W piątkowy wieczór pod hasłem „Dark Western Era” należy się spodziewać starszych kompozycji, w sobotę na koncercie Pandaemon Era zabrzmią nowsze kompozycje. FOTN tylko dwukrotnie decydowało się dotąd na takie rozwiązanie.
– Nie chcemy powtarzać dwóch koncertów w takiej samej formie, bo muszą być interesujące dla publiczności i dla nas samych – mówił w wywiadzie dla „Życia Warszawy” Carl McCoy.
Fields Of The Nephilim jest jedną z największych gwiazd gotyckiego rocka – gatunku, który nigdy nie zdobył oszałamiającej popularności, ale do dziś ma bardzo wiernych fanów. W latach 80. ubiegłego wieku takie grupy, jak Sisters of Mercy, Siouxsie and the Banshees czy Alien Sex Fiend zaproponowały mroczną, zimną, graną w molowej tonacji muzykę odwołującą się często do filmów grozy, horrorów i romantycznej literatury. Nawiązywała ona trochę do progrocka, do cold wave, czasem do patetycznej muzyki operowej.
FOTN wystylizowało się niczym kowboje, którzy grają w filmach o wampirach: kapelusze, przykurzone długie płaszcze, szare twarze. Ale ich muzyce daleko do country, bardziej przypominała rocka progresywnego. Debiutowali w 1986 roku albumem „Dawnrazor”, ale sławę przyniósł im album „Elizium” z 1990 roku, który okazał się końcem pierwszego wcielenia grupy, bo rozpadła się po kłótniach między muzykami. Powrót zapowiedzieli na 2000 rok, ale po konflikcie z wytwórnią, która wydała dwa lata później bez autoryzacji członków zespołu album „Fallen”, znów zniknęli. W 2005 roku – już oficjalnie – wydali „Mourning Sun”. A w tym roku ma się ukazać koncertowe DVD „Ceremonies: ad Mortem and ad Vitam”.
[i]Fields Of The Nephilim, Progresja, ul. Kaliskiego 15a, bilety: 140 – 150 zł, informacje: www.progresja.com, tel. 22 683 75 42, piątek (22.01) – sobota (23.01), godz. 19[/i]